Miasto kupi od miejskiej spółki
Tereny położone przy ulicy Kąkolowej i Witosa to część majątku upadłej Elektrociepłowni, który najpierw miasto kupiło od syndyka, a później odsprzedało w całości Radpecowi. Grunty o łącznej powierzchni 52 hektarów były jednak spółce od początku całkowicie zbędne. Dlatego Radpec postanowił je odsprzedać... miastu. Na transakcję radomscy radni zgodzili się niemal jednogłośnie. Gmina zapłaci za działki ponad 10 milionów złotych. - Przede wszystkim chcemy odciążyć Radpec, któremu te tereny były i są niepotrzebne. Ich utrzymywanie przynosi spółce rocznie ponad pół miliona złotych strat - uzasadnia wiceprezydent Radomia Robert Skiba. Jednocześnie nie kryje, że w ogóle cztery lata temu popełniono błąd wprowadzając ten majątek do miejskiej spółki.
Zadowolony z pozbycia się zbędnych terenów jest zarząd Radpecu. - To była swoista kula u nogi. Ten majątek jest dla nas bezużyteczny, a musimy ponosić bardzo duże koszty związane z jego utrzymaniem. To, co teraz zaoszczędzimy, będziemy mogli przeznaczyć na inwestycje - wyjasnia prezes miejskiej spółki Zbigniew Latek.
Jednak pieniądze za tereny, które kupi miasto, nie trafią do kasy Radpecu. Będą stanowiły spłatę kolejnych rat, które firma odprowadza do magistratu. Z tytułu kupna majątku dawnej Elektrociepłowni spółka jest gminie winna jeszcze ponad 13 mln zł. Większość tej sumy zostanie teraz skompensowana.
Jak miasto chce zagospodarować tereny przy Krakowskiej i Witosa?. - Możliwe, że pomyślimy o wykorzystaniu źródeł geotermalnych. Nie wykluczamy również sprzedania tych terenów jakiemuś inwestorowi. Nam będzie to znacznie łatwiej zrobić, niż spółce – twierdzi wiceprezydent Skiba. Część terenów położonych przy ulicy Witosa miasto chce także przeznaczyć pod przyszłą rozbudowę wysypiska śmieci oraz wykorzystać jako miejsce składowania paliwa alternatywnego, które będzie produkowane w Zakładzie Utylizacji Odpadów Komunalnych na Wincentowie.
(kat)
