„Awantura” uczy i bawi

3 marca 2009
Nastrojowa muzyka, taniec i śpiew, to znakomite elementy, które wkomponowane w najnowszy spektakl dla dzieci i młodzieży „ Awantura o Basię”, nie pozostawiły nikogo obojętnym na  widowni. Teatr Powszechny w Radomiu przyszykował sztukę, która uczy i bawi. Warto obejrzeć


Historia  Basi Bzowskiej, 5-letniej dziewczynki, która po tragicznej śmierci matki trafia pod opiekę obcych ludzi, pokazuje, że warto w życiu być życzliwym i dobrym. Taka właśnie jest bohaterka powieści Kornela Makuszyńskiego. Swoją postawą pełną wiary, ufności i miłości w drugiego człowieka zaraża dorosłych, którzy odrzucają egoizm na rzecz bezwarunkowej pomocy innym.

W spektaklu Basię grają młodziutkie aktorki. W premierowum spektaklu wcieliły się w nią: Julka Zając i Ola Wójciga, a w niedzielnym przedstawieniu Zuzia Trzmiel i Karolina Łochowska.

Dla wszystkich to debiut i oceniając po reakcji publiczności, debiut  bardzo udany. Łzy, radość i wzruszenie, to emocje, które wybrzmiewały ze sceny w sposób, który natychmiast  podchwycała  widownia. Tak więc, był śmiech i smutek. Ale i nie brakowało oklasków jako znaków uznania dla aktorskich popisów zarówno młodych adeptek, jak i doświadczonych aktorów. W towarzystwie rodziców i dziadków, małe i nastoletnie pociechy z zapartym tchem śledziły losy bohaterki. A te, trzeba przyznać są niezwykłe.

Zamieszanie wokół małej Basi pojawia się już w pierwszych minutach przedstawienia i odpowiednio dawkowane utrzymuje się do końca sztuki. Rozmazany, wskutek wylanego mleka, adres na tabliczce, uniemożliwia dotarcie małej dziewczynki do Stanisławy Olszańskiej  przyjaciółki tragicznie zmarłej  matki. Jednocześnie stwarza to okazję do poznania ludzi, którzy od tej pory będą wyjątkowo dla niej ważni (Walicki i Szot ). Zresztą, zanim Basia znajdzie się w domu babci Tańskiej, zrewolucjonizuje dom jeszcze jednego bohatera, literata Olszowskiego. Wszystko to mała bohaterka robi z wdziękiem przypisywanym uroczym dziewczynkom i witalnym nastolatkom.

Na pytanie, czy spektakl w reżyserii Cezarego Domagały warto zobaczyć? Odpowiem, warto. Choćby po to, by przekonać się, jak wielkim darem jest miłość i jak wielką ma siłę. Mała Basia udowodniła, że wiek nie ma tu znaczenia. Ja jej wierzę.

Agnieszka Wieczorek

Fot.: Kamil Strudziński