Niezwykła panorama miasta w Rosie

Malowidła pokrywają... klatkę schodową w najnowszym obiekcie handlowo-gastronomicznym przy deptaku. - Najpierw mieliśmy pomysł zrobienia galerii, w której pomalowane przez nas obrazy na ścianach wisiały by w prawdziwych ramach. Ale potem stwierdziliśmy, że ciekawsza będzie ta forma, którą teraz realizujemy - opowiada Michał Budzisz. Plastyk jest - jak mówi- wielkim lokalnym patriotą, interesują go zabytki, charakterystyczne budowle. - Dlatego odtwarzamy te nasze, radomskie, by pokazać, że są, albo jak mogłyby być piękne, gdyby lepiej o nie zadbano - przekonuje.
Artyści proponuja swoistą, historyczną wędrówkę po Radomiu - od Piotrówki, przez Miasto Kazimierzowskie, na ul. Żeromskiego, Piłsudskiego, pod gmach Corazziego. No i oczywiście musimy znaleźć się pod katedrą. A gdy już jesteśmy - widzimy, że góruje i nad nami, i nad miastem. - U nas jest wysoka na trzy metry - podkreśla Michał.
Artyści korzystają przy pracy ze starych zdjęć, albumów. Odtwarzają niemal po benedyktyńsku najdrobniejsze detale. - Ale to jest cały czas wizja malarska, a nie fotograficzna - zapewnia Paweł Biernacki. Nie ukrywa, że dlatego widzów czekają także niespodzianki - niby popękane ściany, mucha, która się gdzieś przyplątała, czy niegroźny szczur, wychylający się jakiegoś zakamarka.
Zależy im także, by praca stanowiła zwartą całość. - Zahacza więc czasem o sufit, podłogę - dodaje Paweł. - Namalowaliśmy także pracownię architekta, gdzie pokażemy jak pracuje on przy desce kreślarskiej.
Poza budynkami w galerii spotkamy także znanych, związanych z Radomiem ludzi - Jacka Malczewskiego, Jana Kochanowskiego. - To taka alegoria malarska - fragment obrazu Malczewskiego z jego postacią i mistrz Jan w kilku wersjach - dodaje Paweł Biernacki. Zaznacza, że byc może pojawi się także - oczywiście w symbolicznej wersji - któryś z lokalnych, aktualnych włodarzy miasta.
Artyści kończą już swoje dzieło. Żałują, że klatka schodowa w Rosie jest trochę za mała, by pokazać wszystkie ciekawe budowle Radomia.
Bożena Dobrzyńska
Fot.: Marian Strudziński. Więcej zdjęć w Galerii