„Kochanowski” pnie się w górę

23 kwietnia 2009
Humanistyczna rewolucja - mówią w "Kochanowskim" o ostatnich sukcesach uczniów w olimpiadach. Liceum wraca do korzeni - podkreśla dyrekcja i nauczyciele VI Liceum Ogólnokształcącego. Co trzeci uczeń szkoły to olimpijczyk  

W tym roku aż 167 osób brało udział w różnego typu olimpiadach przedmiotowych. - To niemal jedna trzecia uczniów naszej szkoły - cieszy się dyrektor VI LO Romuald Lis. - Mamy finalistów i laureatów, w tym w tak dotąd nietypowych dla "Kochanowskiego "dyscyplinach jak filozofia, czy literatura i język polski. - Wracamy do korzeni, bo chcę przypomnieć, że liceum na początku swego istnienia miało profil humanistyczny - dodaje nauczyciel historii dr Adam Duszyk.

Niekwestionowanym rekordzistą w gronie olimpijczyków jest tegoroczny maturzysta Piotr Godlewski, 12-krotny finalista olimpiad (po raz pierwszy jako uczeń gimnazjum), w tym roku laureat fizycznej i astronomicznej, reprezentant Polski na szczeblu międzynarodowym na olimpiadzie fizycznej. Podobnymi sukcesami może się pochwalić Dawid Boczek (laureat w chemii i wiedzy technicznej), Piotr Łyżwa i Karolina Wronka (wszyscy - chemia), Paweł Syroka (historia). Szkoła liczy także na Łukasza Kiragę w biologii, ponownie Piotra Godlewskiego (matematyka), Krzysztofa Kaczora (wiedza o prawach człowieka) i aż dziewięciu finalistów olimpiady z wiedzy technicznej. Te zmagania jeszcze n ie zostały rozstrzygnięte. Kacper Kowalczyk

Kolejnym diamentem, którym Kochanowski się chwali jest Kacper Kowalczyk. Uczeń I klasy został laureatem olimpiady filozoficznej oraz literatury i języka polskiego. - To wyjątkowe osiągnięcie w perspektywie doświadczeń kilkudziesięciu lat. To wyjątkowo rzadki przypadek, by na poziomie pierwszej klasy mieć taki sukces. Dobre ziarno padło na podatny grunt - podkreśla nauczyciel Kacpra, polonista Zbigniew Wieczorek.

Sam Kacper twierdzi, że na jego sukces złożyło się wszystko, co dotychczas zdarzyło się w jego życiu. - Mam na myśli ludzi, z którymi się spotkałem, zwłaszcza nauczycieli zarówno w szkole podstawowej, jak i gimnazjum, a także teraz - w liceum. Ważna jest także atmosfera, w jakiej wyrastałem. Pascal powiedział, że gdyby Kleopatra miała inny nos, to losy świata mogłyby potoczyć się inaczej... - przypomina olimpijczyk. Interesuje go wspólne pole filozofii i literatury, historia badań literackich. Już teraz ma otwarte drzwi na kilka uczelni, najbardziej prawdopodobne jednak, że wybierze naukę na międzywydziałowych studiach humanistycznych.

Zdaniem dyrektora Lisa ostatnie sukcesy "Kochanowskiego" pozwolą mu wrócić na wysokie pozycje do rankingu najlepszych liceów w kraju. - Sądzę, że możemy znaleźć się w pierwszej piętnastce - uważa. A dr Duszyk dodaje: - "Kochanowski" jest jedną z ostatnich wizytówek Radomia  i trzeba o tym przypominać.

Bożena Dobrzyńska