Przedszkolaki znowu upchnięte

Zapewniał o tym Ryszard Fałek tych, którzy przyszli do sali koncertowej UM na specjalne spotkanie z wiceprezydentem. - Trzy- i czterolatki leżakują i muszą mieć do tego odpowiednie warunki. Starszaki mają inny program zajęć, który może być realizowany w szkołach. Nie przeszkodzi im hałas lub dźwięki dzwonka - tłumaczył rodzicom swoją decyzję. Szkolne sale wygospodarowane dla maluchów mają być wyremontowane, wyposażone w odpowiednie meble itp. Miasto ma na ten cel wydać milion złotych.
Rodzice trzylatków, choć niezachwyceni tym pomysłem, musieli go zaakceptować. - Wiadomo, że lepiej by było, gdyby przedszkole było bliżej. Ja mam jedno dziecko w szkole w „trójce” i chciałam posłać trzyletnie do przedszkola numer osiem. Pracuję w markecie, wszędzie byłoby blisko. A tak będę musiała je wozić na „piętnastolecie”- opowiada jedna z mam. Jej koleżanka, choć ma podobne obawy, jest jednak zadowolona. - Rozumiem rozgoryczenie rodziców pięciolatków, ale to przecież dobra wiadomość, że w tak krótkim czasie prezydent znalazł te 580 brakujące miejsca – twierdzi radomianka.
Rodzice pięciolatków uważają, że to pozorny sukces, na dodatek osiągnięty kosztem ich pociech. - To rujnuje organizację dnia w naszych rodzinach. Poza tym dowiadujemy się, że nasze dzieci będą wychodzić na plac zabaw wtedy, gdy boisko będzie wolne, będą szły do stołówki, wtedy, kiedy nie będzie tam uczniów, a szatnia będzie wspólna – narzeka jedna z matek. Matki wyjasniają, że nie dano im wyboru i postawiono przed faktem dokonanym. - Pan prezydent jest dumny, że „upchnął” nasze dzieci w szkołach i jeszcze chwali się, że wyprzedza reformę oświaty kierując pięciolatki do szkół. Sprawdzałam, szukałam w internecie, na forach - nigdzie w Polsce się tak nie robi – przekonuje kolejna mama. Przestrzega, że problem pojawi się także na rok i za dwa lata, bo miasto nie ma pomysłu jak go rozwiązać.
Rodzice pytali więc także no nowe przedszkola. Najwcześniej, we wrześniu ruszy to w budynku po szkole plastycznej przy ul. Chałubińskiego - Drugie i na Michałowie, w dawnej siedzibie Biblioteki Pedagogicznej.dopiero po nowym roku, bo jego orgaznizacja wymaga więcej czasu i zachodu – wyjaśniał R. Fałek.
W foyer sali koncertowej na I piętrze (ul. Żeromskiego 53) wywieszono listy z nazwiskami dzieci i informacją w jakim oddziale i w jakiej szkole znaleziono dla nich miejsca. Do 28 maja rodzice muszą potwierdzić czy dziecko rzeczywiście będzie tam chodzić. W tej chwili są jeszcze wolne 22 miejsca. - Jeśli rodzice nie zgłoszą się do danego oddziału, bedziemy uważali to miejsce za zwolnione i zaproponujemy je innym dzieciom – mówił Fałek.
Wolne miejsca:
6 dla 3 – 5 latków w przedszkolu nr 3, jedno dla 5 - latka w przedszkolu nr 9 oraz 15 dla 3 – 4 latków w przedszkolu nr 11. Oddziały przedszkolne zostaną utworzone w szkołach podstawowych nr: 1, 5, 6, 8, 7, 29, 31 i 33. Zostaną tam przeniesione dzieci z przedszkoli: numer 2, 3, 4, 6, 10, 13 i 15.
(kat)