Aktualny obraz w Elektrowni

31 maja 2009
- Na takie wystawy powinni przychodzić uczniowie liceum plastycznego, studenci wydziału sztuki. Wszyscy, którzy chcą się czegoś z malarstwa nauczyć - przekonuje radomski artysta plastyk Janusz Popławski.  Na wernisaż przyjechali goście z ASP

Rzeczywiście na wernisaż ekspozycji "100% malarstwa" w Elektrowni przyszli przede wszystkim ludzie młodzi, zainteresowani pracą mistrzów pędzla, profesorów i wykładowców Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. - Są tutaj prace osób już niepracujacych na Akademii, ale także tych, którzy nadal na niej wykładają. Większość wywarła wielki wpływ na swoich uczniów i na sztukę, jak choćby Stefan Gierowski - mówił podczas wernisażu kurator wystawy, krytyk sztuki Piotr Szubert. Podkreślał, że prezentowane prace odzwierciedlają różnorodność zainteresowań twórców, tendencji, nurtów. Stanowią zatem przegląd tego, co się w Akademii dzieje; stąd też podtytuł wystawy "Aktualny obraz". 

Ponad 50 dzieł rozlokowano w sali głównej, "białej" Elektrowni oraz w mniejszych, popularnie zwanych z kolei labiryntem. - To świetna przestrzeń do takiej prezentacji, zwłaszcza te niewykończone pomieszczenia. Az szkoda, że po remoncie zmienia swój wygląd i charakter - żałował Szubert.

Przekrojowość wystawy docenia także radomski artysta plastyk Janusz Popławski. - A skoro tak jest muszą być na niej prace wykładowców, którzy reprezentują i sztukę przedstawiającą, oczywiście nie tę XIX-wieczną, i współczesną. Są po prostu znakomici. Ja w swojej twórczości też jestem bliższy realiom, detalom potraktowanym specyficznie, dlatego cenię obrazy np. Stanisława Baja. Popławski uważa, że taka ekspozycja powinna zwabić zarówno uczniów radomskiego liceum plastycznego, jak i wydziału sztuki Politechniki Radomskiej. - Ten przegląd pokazuje, że trzeba młodych ludzi uczyć realiów i jednocześnie myślenia współczesnego - mówi artysta.

(bdb) 

Więcej informacji o Elektrowni na www.elektrownia.art.pl