Miejski szpital nie przyjmuje, będzie strajk?

Zwiazek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych w RSS jest w sporze zbiorowym z dyrekcją placówki od pół roku. Negocjuje warunki pracy i płacy, w tym wprowadzenie nowego taryfikatora określającego zakres obowiązków i wynagrodzeń. - Mamy nadzieję, że dojdzie do porozumienia, a pomoże nam w tym mediator z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Rozmowy zaczynają się jutro o godzinie ósmej - mówi przewodnicząca związku w RSS Anna Trzaszczka.
Szefowa związku nie ukrywa, że najbardziej sporną jest kwestia płacowa. - Do końca czerwca, zgodnie z umową z dyrekcją, nie poruszałyśmy w ogóle tego problemu, bo czekałyśmy na informacje z NFZ na temat wysokości kontraktu na drugie półrocze - przypomina Trzaszczka.
Dyrektor RSS Andrzej Pawluczyk przyznaje, że środowisko pielęgniarek i położnych jest bardzo zdeterminowane. - Dlatego nie czekając na wynik mediacji przygotowujemy się na ewentualny strajk - wyjaśnia.
Od wczoraj szpital nie przyjmuje pacjentów na planowe operacje i nie wyznacza im kolejnych terminów. - Chorymi, którzy pozostaną na leczeniu będą musieli zająć się lekarze i personel niższy. Wszystkie oddziały, ordynatorzy otrzymali informacje, że będą musieli pracować bez pielęgniarek. Ale na dłuższą metę to niemożliwe - podkreśla dyr. Pawluczyk.
Jeśli jutrzejsza mediacja nie przyniesie rozwiązania, obie strony sporu podpiszą protokół rozbieżności. - Cały czas mówimy, że szpitala nie stać na spełnienie oczekiwań pielęgniarek - dodaje Andrzej Pwluczyk.
Bożena Dobrzyńska