Chciał sprzedać nerkę przez internet

17 lipca 2009
"Sprzedam nerkę" - takie ogłoszenie umieścił w internecie 20-letni mieszkaniec jednej z podradomskich miejscowości. Kupca nie znalazł, ale namierzyła go policja. Jacek Jóźwicki: policjanci znaleźli autora ogłoszenia

- Zrobiłem to z ciekawości, chciałem sprawdzić, czy będzie zainteresowanie, ile można zarobić na sprzedaży narządu - tłumaczył 20-latek policjantom. Jak się okazało do zamieszczenia ogłoszenia na jednym z portali internetowych wykorzystany został komputer 18-letniego kolegi chłopaka. - Funkcjonariusze wydziału kryminalnego zatrzymali obu - wyjaśnia zastępca szefa Komendy Miejskiej Policji w Radomiu Jacek Jóźwicki.

Na ogłoszenie, które "wisiało" w sieci przez pół roku nikt nie odpowiedział - zapewniał 20-latek. Autor anonsu, student jednej z warszawskich uczelni, po przesłuchaniu został zwolniony do domu.

Zgodnie z Ustawą o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów mężczyźnie za "rozpowszechnianie ogłoszenia o odpłatnym zbyciu, nabyciu lub pośredniczeniu w odpłatnym zbyciu lub nabyciu komórki, tkanki lub narządu w celu ich przeszczepienia" grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do roku.

(bdb)