Finowie – piloci i morsy
Potrafią lądować nawet na zamarzniętym jeziorze. Nie tylko uwielbiają latać, ale i... kąpać się w przerębli, bo są morsami. Wybrali Polskę i Rado jako jedyne miejsce poza swoim krajem, na miejsce pokazu.
To była istna ekwilibrystyka: cztery maszyny wykonują jednocześnie obrót, potem dwa pokazują się w jednej linii. Chociaż i tak niski pułap chmur nie pozwolił, by wzbiły się bardzo wysoko. A potem, w drugiej części programu już popisy indywidualne.
W paradzie po programie z przyjemnością zauważyliśmy, że przy maszynach wywiesili polskie flagi.
Członkowie zespołu sa na co dzień instruktorami latania, podobnie jak Polacy Biało-Czerwonych Iskier i Orlików. Te drugie zakończą przed godz. 18 dzisiejszą imprezę.
Kolejna atrakcja to popis białoruskiego SU 27.
(bdb)