Trębacz, Malczewski, Kosek i mauser

- To już dziewiąty obraz podarowany nam przez pana Kossoya. Bardzo cenny, dekoracyjny, galeryjny - zapewnia dyrektor muzeum Adam Zieleziński.
Przypomnijmy: Edward Kossoy to adwokat, pisarz i filantrop. Absolwent liceum im. Chałubińskiego w Radomiu z 1930 r., miewszka w Szwajcarii. Zaś Maurycy Trębacz (1881 - 1941) był malarzem pochodzenia żydowskiego, zmarł z głodu i wyczerpania w łódzkim getcie. Studiował malarstwo w Warszawie, Krakowie i Monachium. - Prócz martwych natur malował pejzaże i portrety. Ten, podarowany muzeum utrzymany jest w konwencji malarstwa kolorystycznego. Znakomity, świetnie i wyrafinowanie rozwiązany plastycznie - opowiada kierowniczka działu w “Malczewskim” Katarzyna Posiadała.
Muzeum wzbogaciło się również o cztery rysunki Jacka Malczewskiego. - Pochodzą z różnego okresu. Jest wczesny, z około 1890 przedstawiający żonę artysty, kolejny, późniejszy, na którym jest także jego syn Rafał. Mamy jeszcze symboliczny rysunek, jest to zapewne szkic do jakiejś większej kompozycji, rysowany tuszem na płótnie, bardzo delikatnie. I czwarty - przedstawiający Rafała na schodach domu, ten pochodzi już z 1925 roku - wyjaśnia Posiadała.
Muzeum dostało również od rodziny Malczewskiego zbiór archiwaliów dotyczących zarówno Jacka, jak i Rafała. - Są to listy, dokumenty, zdjęcia, wiersze Rafała. Razem - 143 eksponaty - wylicza K. Posiadała. Kolekcję uzupełnia przekazany w depozyt radomskiej placówce obraz “U studni” Jacka Malczewskiego.
Dla działu historycznego muzeum zakupiło natomiast: świecznik chanukowy pochodzący z okolic Iłży z końca lat 20. XX wieku wykonany w znanym zakładzie w Warszawie. - Judaika są szczególnie u nas, w Radomiu wielką rzadkością, a tak okazały obiekt jest jedynym w naszych zbiorach - tłumaczy kierowniczka działu Elżbieta Kwiecień.
Muzeum kupiło też karabinek mauser produkowany w radomskiej Fabryce Broni w 1939 roku. - Ale nigdy nie był używany, nie zdążył wejść do użycia przez Wojsko Polskie. Kiedy fabrykę przejęli okupanci, broń została przecechowana. Wszedł na uzbrojenie Luftwaffe w 1940 roku, łącznie wyprodukowanoh zaledwie około 1000 do 200 tysięcy egzemplarzy mausera - mówi Kwiecień.
Placówka kupiła też zdjęcia z końca XIX wieku znanego radomskiego fotografa Józefa Grodzickiego.
Wzbogaciła się także kolekcja sztuki nieprofesjonalnej muzeum. - Przede wszystkim o dwie pozycje autorstwa Ryszarda Koska, który za artystę się nie uważa, ale na pewno nim jest - zastrzega Małgorzata Jurecka, szefowa działu. - Te nabytki to “Tryptyk patykiem pisany” i obraz “Nad ranem w sennym barze”.
Kosek jest laureatem wielu konkursów, w tym prestiżowego im. Teofila Ociepki. - A o wypożyczenie “Tryptyku” poprosili nas organizatorzy międzynarodowego biennale sztuki nieprofesjonalnej w Bratysławie - podkreśla Jurecka.
Muzeum wydało na wszystkie zakupy ok. 70 tys. zł. - To znaczy, że mimo kryzysu mamy się dobrze - cieszy się dyr. Zieleziński.
Bożena Dobrzyńska