Wieczór dla melomana

22 listopada 2009
To był prawdziwy wieczór melomana. Program sobotniego koncertu w pełni zadowolił sympatyków muzyki poważnej i Radomskiej Orkiestrv Kameralnej. Dowód? Brawa dla artystów i  bisy wiolonczelisty. Zagrał wirtuoz wiolonczeli


Podczas koncertu dominowała muzyka ulubionej kompozytorki zespołu i jej dyrygenta Macieja Żółtowskiego oraz Josepha Haydna. Grą na wiolonczeli zaimponował wirtuoz tego instrumentu Tomasz Strahl. Program wieczoru ułożono z myślą o dwóch jubileuszach przypadających w tym roku: setną rocznicy urodzin i czterdziestą śmierci Grażyny Bacewicz (1909 – 1969) oraz dwusetnej rocznicę śmierci Josepha Haydna (1732 – 1809).

Koncert rozpoczęła Radomska Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Macieja Żółtowskiego „Sinfoniettą na orkiestrę smyczkową” Grażyny Bacewicz. Trzyczęściowa "Sinfonietta", będąca, jak przypomniała prowadząca koncert, Agnieszka Możdżyńska, sztandarowym przykładem neoklasycyzmu, powstała w 1935 roku, kiedy  Grażyna Bacewicz nabrała muzycznej pewności siebie po nauce u Natalii Boulanger.

Następnie orkiestra już z udziałem solisty Tomasza Strahla, najmłodszego profesora sztuk muzycznych w Polsce, wykonała „Koncert wiolonczelowy C-dur” Josepha Haydna.

Strahl koncertuje na wszystkich kontynentach, grając na wiolonczeli Leopolda Widhalma z Norymbergi  z roku 1778!  „Koncert wiolonczelowy C-dur” należący do najlepszych dzieł Josepha Haydna oczarował  i porwał słuchaczy. Do tego stopnia, że nie pozwolili wirtuozowi szybko zejść ze sceny. Na bis dwa razy zagrał kolejne dwa „Kaprysy” Henryka Hubertusa Jabłońskiego.

W drugiej części koncertu ponownie królowała Grażyna Bacewicz. ROK wykonała jej rzadko prezentowany utwór  "Symfonia na orkiestrę smyczkową" uznany jako hołd złożony przez kompozytorkę sztuce  Jana Sebastiana Bacha.

A na deser orkiestra zagrała melomanom tango z filmu „Zapach kobiety”.

(bdb)

Więcej na www.rok.art.pl