Radomianie już po wigilii

W sobotni wieczór sala koncertowa Urzędu Miejskiego zapełnia się po brzegi nie tylko melomanami muzyki klasycznej, choć gospodarzem była Radomska Orkiestra Kameralna, a solistą znakomity skrzypek Vadim Brodski. Tym razem w gwiazdkowym prezencie otrzymaliśmy program bardzo lekki, rozrywkowy, często skrzący się dowcipem. Po prostu radosny, jak na tę okazję przystało.
To było niewzykłe połączenie repertuaru bliskiego klasyki i niemal czystego jazzu w świetnym, mistrzowskim wykonaniu. Vadim Brodski przyjechał do Radomia z Trio Jazzowym, w składzie którego znalazł sie rewelacyjny pianista i kompozytor Konstantyn Wileński. Jego talent mogliśmy podziwiać m.in. podczas brawurowo zagranej wariacji na temat "Błękitnej rapsodii" Gershwina.
Wszyscy artyści znakomicie wypadli także przypominając publiczności słynne rac-timy Scotta Joplina, znane wielu kinomanom z filmu "Żądło". Nic więc dziwnego, że słuchacze długo nie pozwalali zejść muzykom ze sceny, a ci odwdzięczyli się aż trzma bisami: światowym standardem "Białe Boże Narodzenie" i dwiema kolędami: "Cichą nocą" i "Wśród nocnej ciszy". Widownia wtórowała im śpiewem .
Wieczór planowo przedłużył się nie tylko przez bisy. Antrakt wypełniła bowiem licytacja bombek pomalowanych przez znanych radomian (i nie tylko) podczas akcji "Przyjaciele dzieciom". Bombki z autografami przesłali do Radomia premier Donald Tusk i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Pierwsza "poszła" za 200 zł, druga za 350. Dzieło prezydenta Andrzeja Kosztowniaka wylicytował za 450 zł... senator Wojciech Skurkiewicz (PiS); za 300 "odkupili" bombkę swoich dzieci państwo Kosztowniakaowie, tyle samo dał nabywca za pracę posła marka Suskiego (PiS). Ale najwyższą sumę - 550 zł osiągnęła bombka muzyków z IRY, którzy dołączyli do niej także swoją płytę. Łacznie zebrano w sobotę 4070 zł. Pieniądze zasilą konto radomskiej Caritas, która przeznaczy je na leczenie dzieci.
A dzisiaj tysiące radomian spotkało się przy długim wigilijnym stole na deptaku. Tradycyjne życzenia złożyli radomianom prezydent Andrzej Kosztowniak i biskup radomski Henryk Tomasik. Mróz dawał się jednak we znaki i wiele osób szybko ucieklo do domu. Najbardziej wytrwałych rozgrzewał podczas swojego koncertu Mieczysław Szcześniak.
(bdb)
Więcej zdjęć w Galerii