(Mała) afera hazardowa w Pionkach

30 stycznia 2010

40-latek opowiadał policjantom z Pionek, że nieznani sprawcy ukradli mu samochód. Tymczasem oddał on auto za długi hazardowe.

Pod koniec listopada ubiegłego roku komisariat policji w Pionkach przyjął zgłoszenie o kradzieży ciągnika siodłowego renault, który wraz z naczepą miał zostać skradziony z parkingu leśnego z okolicach Jedlni Koloni. Jak tłumaczył, jechał do Pionek po ładunek kapusty i części młyna. Straty powstałe w wyniku kradzieży właściciel oszacował na ponad 100 tys. zł.

Policjanci szukając sprawców kradzieży doszli do wniosku, że kradzieży najprawdopodobniej nie było. - Kilka dni temu przyznał to też 40-latek. Jak wyjaśnił, samochód przekazał w okolicach Warszawy nieznanym mężczyznom, od których pożyczył pieniądze na hazard - informuje Rafał Jeżak z radomskiej policji.

Prokuratura Rejonowa w Zwoleniu przedstawiła mężczyźnie dwa zarzuty: zawiadomienia policji o przestępstwie, którego nie było, jak również ze składania fałszywych zeznań za co grozi do 3 lat więzienia.