Konar drzewa spadł na samochód

Zdarzenie miało miejsce w środę przy drodze między Grzmucinem a Wojsławicami. - Drogą tą przejeżdżał renault kierowany przez 23-latka. W aucie był też 32-letni pasażer. Na pojazd spadł odpiłowany konar drzewa. Kierowca gwałtownie zahamował i na szczęście bez szwanku wyszedł z pasażerem z auta - relacjonuje Rafał Jeżak z radomskiej policji. Jak dodaje, mężczyźni wycinający drzewa stwierdzili, że "nic się nie stało". Jeden z nich załadował drewno do poloneza i odjechał z miejsca wycinki.
Powiadomieni o incydencie policjanci ze Skaryszewa zatrzymali jednego z mężczyzn - 55-latka, natomiast funkcjonariusze z Gozdu zaczęli gonić uciekającego bocznymi drogami poloneza. Samochód załadowany kradzionym drewnem zatrzymali po dwóch kilometrach. W bagażniku była piła łańcuchowa.
46-letni kierowca poloneza był pijany. Miał 0,64 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna prowadził auto pomimo tego, że miał zabrane prawo jazdy. Obu mężczyzn osadzono policyjnej izbie zatrzymań w Radomiu.
(bdb)
Fot.: KMP Radom