Nie kupił kamienicy, tylko plac – skarżą się lokatorzy

Kamienica przy 25 Czerwca 6 jest nie w złym, ale fatalnym stanie. Na ścianach są wyraźne zarysowania, a na dachu nadal leży śnieg, pod którego naporem pękają sufity.
- W jednej części budynku śnieg z dachu nie został usunięty. Zarządczyni tłumaczy nam, że oczyściła dach tylko od ulicy dla potrzeb straży miejskiej - twierdzi lokator pan Odzimek.
W nocy z niedzieli na poniedziałek pękła rura i woda zaczęła zalewać jedno z mieszkań. Aby usunąć awarię ludzie odkopali studzienkę kanalizacyjną, po czym zakręcili główny zawór. - Podczas tej akcji przyjechała do nas pani zarządczyni i posądziła nas o niszczenie mienia. Powiedziała, że nas wszystkich stąd wyrzuci, że bezprawnie zajmujemy lokale, bo przecież dostaliśmy decyzję o wyłączeniu ich z użytkowania. Według niej powinniśmy się już dawno stąd wyprowadzić - skarżą się mieszkańcy.
Twierdzą, że dostali zawiadomienie, że stan budynku może zagrażać mieszkańcom. - Zarządczyni powiedziała nam, że ona nie jest kompetentna w sprawach budowlanych, ona jest tylko od pobierania czynszu - mówi pan Jacek.
Mieszkańcy twierdzą, że zarządca zmusza ich do szukania sobie mieszkań i uważa, że to miasto powinno im pomóc.
- Wszystkie pomieszczenia są zalewane. Na piętrze mieszkają dwie rodziny i są dwa pustostany.- My tu nie powinniśmy już mieszkać, bo to piętro zostało wykluczone z użytkowania z zaznaczeniem do kapitalnego remontu. Boimy się, że wylecimy tu kiedyś w powietrze, ponieważ instalacja gazowa nie jest odpowiednio zabezpieczona - dodaje pan Jacek.
Schody prowadzące do kamienicy są niebezpieczne. - Ja tu dwa razy złamałem nogę, a mój sąsiad rękę - opowiada Waldemar Kostrzewa. Wtóruje mu pani Agata: -Widzimy, że tu nie jest przewidziany żaden remont. Chodzi o to, żebyśmy stąd wyszli i już nigdy nie wrócili. Widzieliśmy plany bloków, które mają tu zostać wybudowane. Trzy bloki z podziemnymi garażami, a dół usługowo - handlowy. W tej chwili tylko my jesteśmy problemem. "Szukajcie sobie mieszkań" - powiedziała nam przedstawicielka właściciela Brabara Skwira - żali się pani Agata.
- Właściciel nie kupił tej kamienicy, on kupił plac. Tylko nie wiedział, że w worku jest jeszcze dziesięć rodzin. Ja tu mieszkam już 30 lat i ten lokal dostałem od prezydenta. Ja z panem Prokopem nie podpisywałem żadnej umowy. Gdzie ja pójdę z żoną? - pyta Waldemar Kostrzewa.
Co na to właściciel?
Właścicielem kamienicy jest warszawska spółka Villa Valmarana, która wynajęła do obsługi budynku w Radomiu firmę Basis. - Nie jestem zarządcą. Świadczymy usługi dla lokali: naliczam czynsze, obliczam zaległości. Kamienica jest bardzo zadłużona - powiedziała nam Barbara Skwira z Basis.
O losy budynku, a przede wszystkim jego mieszkańców zapytaliśmy w warszawskiej spółce. Z prezesem Krzysztofem Prokopem nie udało nam się skontaktować. W imieniu właściciela na nasze pytania odpowiedział mailem dyrektor zarządzający Janusz Kaczmarek. "(...) na jej (spółki - przyp. autorek) zlecenie została wykonana ekspertyza stanu technicznego wspomnianego budynku. W oparciu o tę ekspertyzę i ustalenia własne Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Radomiu wydał decyzję, w której nakazał wykonanie szeregu prac budowlanych, jednocześnie zakazał użytkowania I piętra i poddasza budynku do czasu wykonania tych prac. W związku z powyższym Villa Valmarana podjęła działania zmierzające do wykonania decyzji, w pierwszej kolejności opróżnienia poddasza i I piętra, co jest związane z koniecznością zapewnienia lokali zamiennych. Biorąc pod uwagę, że w większości przypadków podstawę prawną do zajmowania lokali stanowią decyzje komunalne o przydzieleniu mieszkania, Villa Valmarana przygotowała wystąpienie do władz Gminy Miasta Radomia o zapewnienie lokali zamiennych zgodnie z obowiązującymi przepisami" - napisał w wyjaśnieniu przysłanym do redakcji.
Czy miasto może pomóc w przydziale mieszkań?
Może, ale muszą być spełnione trzy warunki. - Osoby tam mieszkające muszą być zameldowane pod tym adresem przed 1994 rokiem na podstawie umowy najmu na czas nieokreślony, budynek musi być wyłączony z eksploatacji, a lokatorzy mają wypowiedziane umowy - wylicza Ryszarda Kitowska z biura prasowego Urzędu Miejskiego. Ale - jak podkreśla - to warunki wstępne, bo o przydział mieszkań mogą starać się na tzw. zasadach ogólnych. - Ważne jest także kryterium finansowe, w zależności od niego radomianie mogą liczyć albo na lokal socjalny, albo komunalny. W obu przypadkach muszą też liczyć się z kolejką oczekujących. Na mieszkanie socjalne w Radomiu czeka ok. 2 tys. osób - przypomina Kitowska.
Villa Valmarana uzyskała już w wydziale architektury UM warunki zabudowy nieruchomości przy ul. 25 Czerwca 6, ale o pozwolenie na budowę jeszcze nie wystąpiła. Udało nam się ustalić, że na posesji chce postawić obiekt mieszkalno-usługowy z podziemnym parkingiem.
Bożena Dobrzyńska, Katarzyna Wójtowicz