Odbudowali wytwórnię wódek, odbudują browar?

3 marca 2010
Czy w dawnym browarze Saskiego przy ul. Limanowskiego powstanie centrum wzornictwa i sztuk audiowizualnych? Taką propozycję zlożyła miastu Fundacja "Monopol Warszawski". - To jakaś szansa - oceniają radni. Na Pradze jest m.in. scena teatralna

Fundacja przekształciła podobne do radomskich, poprzemysłowe obiekty dawnej wytwórni wódek na stołecznej Pradze, w centrum kulturalne tej dzielnicy (Zobacz: Browar Saskich - teraz wzornictwo przemysłowe ).

Wczoraj na Pragę pojechało  dwóch wiceprezydentów Radomia (Igor Marszałkiewicz, Ryszard Fałek), dyrektor kancelarii prezydenta Artur Standowicz, dyrektor Teatru Powszechnego Zbigniew Rybka, dwoje radnych z komisji kultury (Agata Morgan , Mariusz Fogiel), urzędnicy z magistratu. Gospodarze najpierw zaprosili ich do obejrzenia tego, co Fundacja zrobiła w dawnej wytwórni wódek, w tym: sceny teatralnej, galerii, punktu informacji turystycznej. Potem zaprezentowała swoją koncepcję zagospodarowania obiektów po browarze w Radomiu. Przewiduje ona m.in. utworzenie centrum hotelowo-konferencyjnego, we współpracy z warszawską ASP studiów podyplomowych z zarządzania kulturą, a z wydziałem Materiałoznawstwa, Technologii i Wzornictwa Politechniki Radomskiej inkubatora przedsiębiorczości dla młodych, zdolnych projektantów, którzy właśnie w urządzonych przy Limanowskiego pracowniach mogliby tworzyć. To - jak je nazwano Międzynarodowe Centrum Wzornictwa i Sztuk Wizualnych - organizowałoby także wystawy, festiwale. Radomianie zwiedzali ośrodek

Jak się okazało, Monopol ma już gotową koncepcję zagospodarowania terenu przy ul. Limanowskiego, który obejmowałby nie tylko same budynki, ale całe 7 ha, włącznie z dawnym sadem ciągnącym się do ul. Sedlaka.  Stowarzyszenie chce, po uzyskaniu zgody konserwatora zabytków zburzyć dawny budynek dyrekcji i magazyn, a potem je odtworzyć. Trzy firmy są też zainteresowane wybudowaniem części hotelowej za własne pieniądze; zainwestowane fundusze wykonawca miałby odzyskać w pobieranym czynszu. Monopol spodziewa się,że gmina przekaże tereny po browarze Saskiego aktem darowizny.

- To co zobaczyliśmy, nie rzuciło mnie na kolana, ale w Warszawie mieli trochę inną sytuację, bo Praga to specyficzna część stolicy. Daję więc temu pomysłowi 50 na 50. Miasto nic nie ryzykuje. Jeśli nic z tego projektu nie wyjdzie - wracamy do punktu wyjścia. Wszystko teraz zależy od odpowiednio skonstruowanej umowy wejścia do Radomia tej fundacji. Nie musimy robić przecież na ich rzecz darowizny, wystarczy użytkowanie wieczyste na 30 lat albo użyczenie - ocenia radny, członek komisji kultury Mariusz Fogiel (Radomianie Razem).

Bożena Dobrzyńska

Zdjęcia: UM w Radomiu