Marek Wikiński szefem sztabu Napieralskiego

27 kwietnia 2010
Radomski poseł SLD Marek Wikiński będzie kierował sztabem wyborczym kandydata Sojuszu na prezydenta Grzegorza Napieralskieog. - To ciężka harówa, nie synekura - zapewnia parlamentarzysta. Napieralski był w Radomiu w maju ub. roku

- To trudne i odpowiedzialne zadanie. Nie synekura, ale ciężka harówa - powiedział w rozmowie z naszym portalem Marek Wikiński. Podjął się tej roli, bo - jak zaznacza - mamy godzinę próby i wszyscy powinni wspierać kandydata SLD. - Dlatego oddałem się do dyspozycji kolegów - wyjaśnia.

Jaką zatem kampanię będzie prowadzić sztab pod ego kierownictwem? - Chcielibyśmy, by była stonowana, dostojna. Na argumenty, a nie na haki ani teczki, czy martyrologię. Byśmy w niej dyskutowali o przyszłości Polski w świecie - wyjaśnia poseł SLD.

Celem sztabu SLD jest wprowadzenie Grzegorza Napieralskiego do drugiej tury wyborów. - Ale to będzie górska premia, meta to wybory samorządowe - przyznaje Wikiński. Uważa, że wyborcy powinni mieć możliwość wyboru pomiędzy liberalno-konserwatywnym Bronisławem Komorowskim a narodowym Jarosławem Kaczyńskim.

Nie wiadomo jeszcze, czy Grzegorz Napieralski przyjedzie do Radomia w trakcie kampanii prezydenckiej. - Szczegóły będziemy omawiać 30 maja. Nie chciałbym też być posądzony o nepotyzm, tak by inne regiony poczuły się pokrzywdzone - mówi pół żartem, pół serio Marek Wikiński.

W prace sztabu Napieralskiego zaangażują się też m.in. wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska oraz posłowie - Bartosz Arłukowicz, Krzysztof Matyjaszczyk i Tomasz Kamiński.

(bdb)