Łatwa matura z polskiego

O godzinie 9 uczniowie liceów i techników zasiedli do matury. Większość była przejęta i zestresowana, ponieważ tematy maturalne stanowiły dużą zagadkę.
Po trzech godzinach, zaraz po zakończeniu egzaminu emocje już opadły. Dla większości sprawdzian okazał się prosty.
- Wybrałam utwór Hanny Krall, ponieważ niedawno omawialiśmy go na lekcjach - relacjonuje na gorąco Aleksandra Kukiełka z III LO im. D. Czachowskiego. Ola uważa, że egzamin był łatwy, ponieważ wypracowanie trzeba było napisać na podstawie przytoczonego fragmentu. Jej koleżanki zgodnie twierdzą, że spodziewały się czegoś innego, trudniejszego.
Dziewczyny dodają jednak, że niektóre pytania do tekstu, na które należało odpowiedzieć były sprecyzowane tak, że do końca nie było wiadomo o co chodzi.
Dla Krzysztofa Misiaka - również z tego samego ogólniaka - matura także nie była trudna. Zgadza się, że niektóre pytania były trochę skomplikowane. - Wybrałem temat o Świętoszku, ponieważ dobrze znałem tą lekturę - mówi Krzysiek. Również Wojciech Walas z klasy biologiczno-chemicznej wybrał temat o
Świętoszku, ponieważ wydał mu się bardziej przystępny do napisania.
- Ja zdawałam maturę dla osób niedosłyszących, ponieważ mam wrodzoną wadę słuchu. Tematem przewodnim była nadzieja i wiara. Na wypracowaniu był "Potop", miałam opisać Kmicica lub Marka z opowiadania Hanny Krall. Nie spodziewałam się, że ta matura będzie taka prosta - śmieje się Paulina z klasy europejskiej z III LO.
Rano były nerwy, ale jak relacjonują uczniowie, szybko przeszły, gdy tylko zobaczyli tematy. Większość z nich zaczęło o maturze myśleć już w styczniu, ale niektórzy dopiero w ostatrnich miesiącach. Metody przygotować stosowali różne: przypominanie wszystkich notatek z zeszytów, czytanie lektur, a potem jeszcze raz streszczeń.
Jutro matematyka i maturzyści mają nadzieję, że będzie zdecydowanie łatwiej. - Jestem z klasy matematyczno-fizycznej. Matematyka to mój plus, więc nie mam obaw - zapewnia Krzysztof Misiak.
(k. woj.)