Jak odizolować DNA z kiwi?

To jeszcze niepełny przepis na powstanie tajemniczego, chemicznego koktajlu, trójkolorowej mikstury, wykonanie której mogli obserwować uczestnicy I Radomskiego Pikniku Naukowego. A przecież do zobaczenia było o wiele wiele więcej: to jak się czyści srebrne sztućce i biżuterię, jak powstają: magiczne kwiaty, superlepka ciecz przypominająca słodką galaretkę. Uczniowie oblegali stoisko z mikroskopami, gdzie można było obserwować różnorodne preparaty, z ciekawością słuchali opowieści o szarańczy i wielkich karaluchach zamkniętych w przezroczystych szkatułach. Co godzinę na pikniku naukowcy odpalali fajerwerki i pokazywali jak zrobić czarodziejską pianę.
Jednak najwięcej radości, a często i emocji, dostarczyło samodzielne przeprowadzanie doświadczeń. - To bardzo ciekawe samemu to zrobić. To co innego niż teoria - zapewniał Kuba, uczeń czwartej klasy PSP nr 3, którego wraz z 7-letnim bratem Adasiem spotkaliśmy przy stanowisku chemików z Uniwersytetu Warszawskiego. Z cierpliwością czekali dwie minuty, aż w probówce, do której wlali dwa płyny, rozpocznie się chemiczna reakcja.
Mateusz Borkowicz, uczeń szóstej klasy PSP nr 23 interesuje się chemią i biologią. Podczas pikniku sporo czasu spędził przy jednym ze stanowisk. - Oddzielałem i izolowałem DNA z kiwi. Nie trzeba było nawet używać mikroskopu, by je potem zobaczyć. Widać było gołym okiem - zapewnia. Zdaniem szóstoklasisty, takie imprezy to doskonały pomysł. - W szkole sami nie możemy przeprowadzać takich doświadczeń - martwi się Mateusz.
Chłopiec jeszcze nie wie, co będzie w życiu robił i czy np. zdecyduje się studiować przedmioty ścisłe. A taki m.in. był cel pikniku - zachęcić młodych ludzi do związania swojej drogi zawodowej z nauką na kierunkach. Zachęcały; Wydział Materiałoznawstwa, Technologii i Wzornictwa Politechniki Radomskiej, Instytut Technologii Eksploatacji w Radomiu i Wydział Chemii Uniwersytetu Warszawskiego.
(bdb)