Trochę wody dla ochłody
Na Żeromskiego, na skraju parku wiją się strażackie węże, a z nich wypływa woda. Radomianie cieszą się, że ktoś nareszcie o nich pomyślał. Wiedzą, że w innych miastach, np. Krakowie czy Białymstoku taki sposób na obniżenie temperatury jest to już praktykowany.
Przez kurtynę ciągle ktoś przechodzi. Najwięcej zabawy mają dzieci, które bawią się wchodząc do wody i uciekają przed rozpryskującymi się kropelkami wody.
- Uważam że to świetny pomysł. Pochodziłam trochę pod tymi "prysznicami" i teraz czuję się świetnie. Przyjechałam z Sosnowca. Tam też mieszkańcy mogą się w ten sposób schładzać w takie upały jak dziś - mówi pani Ada, która przyjechała do Radomia na dwa dni.
- Woda w postaci takich "pryszniców" powinna być dostępna przy fontannach. Tam dzieci, które wchodzą do wody są wyganiane więc myślę, że z tego byłyby zadowolone - dodaje Jolanta Nowak.
- To jest strzał w dziesiątkę, bo wydaje mi się, że jest ze 40 stopni. Każdy powinien mieć chwilę, żeby się ochłodzić i sobie odpocząć. Niestety ustawili to w słońcu. Może byłoby lepiej rozłożyć te węże w cieniu, gdzieś pod drzewem - zauważą Marta Wydra. Dodaje, że pierwszy raz spotkałam się z rozpylaczami wody w Krakowie. - U nas powinno stanąć coś takiego koło Sezamu i w parku - twierdzi radomianka.
Jak dowiedzieliśmy się w magistracie, kurtyny wodne to pomysł władz miasta i radomskich strażaków.
(k.woj.)