Oddział rehabilitacji otwarty?

2 listopada 2010
Zapala się zielone światło dla oddziału rehabilitacji w krychnowickim szpitalu. NFZ zapewnia, że w pacjenci nadal będą tutaj leczeni.

Jest nadzieja dla rehabilitacji
O realnej groźbie zamknięcia tego unikalnego w regionie oddziału pisaliśmy tu .

Jak się dowiedzieliśmy, rozwiązania trudnej sytuacji szukali: minister zdrowia Ewa Kopacz, członek zarządu Mazowsza Piotr Szprendałowicz, dyrektor szpitala w Krychnowicach Mirosław Ślifirczyk oraz dyrektor mazowieckiego oddziału NFZ Barbara Misińska. - Mamy bardzo realistyczny plan - zapewnia Szprendałowicz.

Wygląda on tak: dyrekcja szpitala składa dwa wnioski do NFZ: jeden o kontrakt na funkcjonowanie oddziału rehabilitacji neurologicznej oraz drugi, alternatywny na dodatkowe łóżka dla zakładu opiekuńczo-leczniczego, który miałby ewentualnie powstać na bazie zlikwidowanego, oddziału rehabilitacji.

- Ten drugi jest na wypadek, gdyby oddział rehabilitacji nie mógł funkcjonować w ramach wyznaczonych przepisami. Inaczej -  chodzi o o to, że na rehabilitacji nadal brakuje lekarza specjalisty - wyjaśnia Szprendałowicz. A dyr. Ślifirczyk dodaje:- Nadal go szukamy. Oba wnioski już złożyliśmy.

Dyrektor spodziewa się jednak, że wniosek na rehabilitację w pierwszym terminie będzie odrzucony. - Wówczas NFZ zaprosi nas na rokowania w połowie grudnia i wtedy zapadną ostateczne decyzje. Inne szpitale, spełniające kryteria mają pierwszeństwo w dzieleniu pieniędzy z NFZ - tłumaczy Ślifirczyk. Co wtedy? - Jeśli nie znajdziemy lekarza, NFZ zaproponuje nam podpisanie kontraktu mniej korzystnego niż innym, spełniającym warunek kadrowy, szpitalom. Złożenie wniosku na ZOL jest zabezpieczeniem dla personelu pracującego teraz na oddziale rehabilitacji. Gdyby „czarny” scenariusz się spełnił, niemal wszyscy pracujący na oddziale znaleźliby prace w ZOL-u. Istnienie oddziału rehabilitacji jest jednak dla nas priorytetowe - przekonuje dyr. Ślifirczyk.

Natomiast, jeśli uda się pozyskać specjalistę - rehabilitanta lub balneologa - szpital będzie renegocjował kontrakt do maksymalnej wysokości i wtedy zrezygnuje z tworzenia ZOL-u. - Nie mówimy o omijaniu przepisów. Najważniejsze, że widać dobrą wolę ze strony NFZ i dyrekcji szpitala, by problem rozwiązać - mówi Piotr Szprendałowicz.

Bartek Olszewski