Kup, nie wycinaj!

8 grudnia 2010
Pradawne obyczaje nakazywały głowie rodziny zdobycie choinki. Gdy za oknem trzymał mróz, gospodarz chwytał za siekierę i szedł przez zaspy do lasu wyciąć najładniejsze drzewko. Tak przyniesione w wigilijny poranek miało przynieść całej rodzinie szczęście i pomyślność. Była i nadal jest to forma... kradzieży obrzędowej.


 
Choinki można kupić legalnie
Leśnicy rozpoczynają akcję „Choinka 2010”. To odpowiedź na nasilanie się szkodnictwa leśnego w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie. - Obecnie na przeszkodzie „tradycji” staje zwykle Straż Leśna. Zamiast szczęścia w domu, amatorzy darmowych drzewek mogą zapłacić mandat do 500 złotych. Złodziej choinek może być także wezwany do stawienia się w sądzie grodzkim. Tymczasem Choinkę możemy legalnie kupić na bazarach i w szkółkach za 40 złotych - podkreśla Mariusz Turczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.

Jak zapewnia rzecznik, prowadzona od lat akcja wpłynęła na znaczny spadek tego typu przypadków. Rok temu na terenie  całej RDPL odnotowano zaledwie 13 przypadków kradzieży choinek. - To wypadkowa większej wiedzy ekologicznej społeczeństwa i efekt pojawienia się na rynku dużej ilości tanich drzewek ze specjalnych plantacji i szkółek. Coraz częściej trafiają do nas także choinki z importu - dodaje Turczyk.

Niestety dużym problemem są wciąż kradzieże stroiszu drzew iglastych na świąteczne ozdoby. Zdarzają się również przypadki niszczenia roślin runa leśnego, niejednokrotnie rzadkich i chronionych.

Na celowniku leśników szczególnie przed świętami są również kłusownicy. - Stają się wtedy bardziej aktywni. Kilkanaście dni temu leśnicy ocalili zaplątaną we wnyki sarnę. Mniej szczęścia miał złapany w sidła borsuk na terenie Nadleśnictwa Daleszyce. Leśnicy natknęli się w ubiegłym tygodniu na martwe zwierzę - opowiada Mariusz Turczyk.

Straż Leśna będzie szczególnie uważnie przyglądać się osobom poruszającym się po lasach. Spodziewajmy się m.in. kontroli pojazdów. Leśnicy proszą o współpracę i wyrozumiałość. - Za niedogodności przepraszamy - mówi Mariusz Turczyk. 

(raa)