Czy będą ponowne wybory wójta w Jedlni Letnisko?
W drugiej turze wyborów wójtem Jedlni Letnisko wybrano Dariusza Rzeczkowskiego. Swego kontrkandydata Piotra Leśnowolskiego pokonał zaledwie... dwoma głosami. Leśnowolski uznał jednak, że został pokonany w nieuczciwy sposób, ponieważ okazało się, że między pierwszą a drugą turą wyborów do spisu wyborców gmina dopisała aż 101 osób. Wniósł do Sadu Okręgowego protest wyborczy. Także wojewódzki komisarz wyborczy, sędzia Grzegorz Wójtowicz złożył doniesienie do prokuratury w sprawie przekroczenia uprawnień przez wójta gminy Jedlnia-Letnisko Dariusza Rzeczkowskiego. Miało ono polegać na wydaniu przed z II turą wyborów decyzji administracyjnych o wpisie do spisu wyborców osób nieuprawnionych. Było to - zdaniem komisarza - działanie na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego kontrkandydata - Piotra Leśnowolskiego.
Dziś Sąd Okręgowy wysłuchał świadka - Bożennę Gasiorowską, zastępcę kierownika USC w Jedlni Letnisko. Urzędniczka potwierdziła, że pomiędzy I a II turą wyborów do spisu wyborców w gminie dopisanych zostało "około 100 osób". Wyjaśniała, że dokonano tego na ich pisemny wniosek z uzasadnieniem, w którym najczęściej informowali, że ich pobyt na terenie gminy Jedlnia Letnisko ma charakter pobytu stałego, albo pracują tutaj. Świadek poinformowała sąd, że po wójtem (którym był Rzeczkowski - przyp. autorki) wydał zarzadzenie, by sołtysi wsi potwierdzili fakt zamieszkiwania przez te osoby w danych sołectwach. Urzędniczka zapewniała, że "żadne osoby trzecie" nie miały wglądu do spisu wyborców, a "reklamację" na to, kto w nim został ujęty lub nie, mogły wnieść tylko sami zainteresowani. Przekonywała, że nikt nie występował z wnioskiem - ani pisemnym, ani ustnym - o wgląd do spisu wyborców. Decyzje administracyjne o wpisie do spisu wyborców wydawał wójt Rzeczkowski.
Podczas dzisiejszego posiedzenia sądu obie strony podtrzymały swoje stanowiska - mecenas Piotra Leśnowolskiego o uznanie protestu, a Dariusza Rzeczkowskiego - o jego oddalenie. Pełnomocnik przegranego kandydata podkreślał, że w Jedlni złamana została zasada równości głosowania. - Polega ona na tym, że wyborca ma jeden głos. Nie może zagłosować w pierwszej turze i wybrać kandydata w jednej miejscowości, a potem przed drugą turą przenieść się do innej i głosować na kolejnego wójta, bo w tym momencie miałby dwa głosy - tłumaczył Borysław Szlanta.
Poparł go sędzia Wójtowicz, który sytuacje w Jedlni określił jako "co najmniej dziwną". - Nagle wyborcy przypomnieli sobie, że są związani z tą gminą. To wypaczenie idei wyborów samorządowych - podkreślał. Dodał, że ustawodawca nie przewidział, że takie "kombinowanie przy spisach wyborców jest możliwe". - Ale przewidział możliwość wniesienia sprawy do prokuratury. W tym przypadku są podstawy do unieważnienia wyborów na wójta gminy Jedlnia Letnisko - mówił wojewódzki komisarz wyborczy.
Sąd wyda orzeczenie - jak podkreśliła przewodnicząca składu sędziowskiego ze względu na skomplikowaną materię sprawy - dopiero 31 stycznia br.
Bożena Dobrzyńska