Prawda o radomskich liceach w TV Trwam
Godzina 17, środa, antena TV Trwam, reportaż interwencyjny „Po stronie prawdy”. Przed IX LO im Juliusza Słowackiego zebrali się nauczyciele, rodzice i uczniowie. Opowiadają o swojej szkole, osiągnięciach, mówią telewidzom jaki los zafundowała im radomska PiS-owska władza. – Informacja o przeniesieniu i połączeniu tego liceum z gimnazjum była dla nas jak grom z jasnego nieba. Co nam prezydent funduje? Wychowanie ulicy? Czy taka jest nowa koncepcja radomskiego PiS? Kategorycznie się sprzeciwiamy! Dla władzy liczą się budynki, pieniądze. Jesteśmy przerażeni – zapewniają rodzice.
Po kwadransie pierwszy raz głos zabiera autor zmian, wiceprezydent Fałek. Spokojnym głosem tłumaczy: - To mądre gospodarowanie miastem, nie mogę pozwolić na marnowanie pieniędzy publicznych, na ogrzewanie pustych sal. Ja nie mówię o ekonomii, ja mówię o marnowaniu pieniędzy publicznych – oznajmia i pyta prowadzącego program:- Jeśli ksiądz ogląda w jednym pokoju telewizję, to w drugim nie pali się światło? – Ja nie mam telewizora – słyszy szybką odpowiedź, a telewidzowie pierwszy śmiech zebranych osób. Na twarzy prezydenta również uśmiech.
Powaga szybko powraca, gdy głos zabierają rodzice Liceum im. Konarskiego, które również ma być połączone z gimnazjum. Słyszymy znane w mieście argumenty, pojawiają się też nowe. - Wystąpimy o naukę indywidualną z naszym niepełnosprawnym dzieckiem. To będzie więcej kosztować miasto i pana Fałka. Mamy do tego ustawowe prawo – przekonują rodzice i tłumaczą prezydentowi na czym polega różnica między szkołą integracyjną, a specjalną.
Prezydent zaczyna coś notować i odpiera: – Dzieci czeka zdecydowanie lepsza przyszłość (słyszy buczenie). Tu emocje biorą górę. - Klasy integracyjne będą także po przeniesieniu, to jest właściwa integracja. Rodzice trzymają teraz dzieci pod kloszem a przed nimi dalsze życie – twierdzi Ryszard Fałek.
Nauczyciele powołują się na GUS-owskie dane. – Do przedszkoli idzie co raz więcej dzieci, jest więcej urodzeń, kiedyś te dzieci trafią do szkół. Młodzież już przesłała protest do rzecznika praw dziecka informując o złym traktowaniu. Nasze szkoły nie są wieczorowe i zajęcia nie mogą być prowadzone do późnych godzin nocnych, a tak będzie po połączeniu z gimnazjum - mówią.
W drugiej części „Po stronie prawdy” głos zabiera posłanka Marzena Wróble (PiS). - Apeluję do władz Radomia o przemyślenie swoich zamierzeń. Uważam, że zasady powinny być takie same dla wszystkich szkół. Powinny być jasne, precyzyjne i czytelne. Nie wiem nadal dlaczego wybrano te szkoły, nie otrzymałam do tej pory danych i wyjaśnień od władz Radomia. Biedny Radom nie może się odwracać od osób chcących się tutaj uczyć, za nimi idzie dodatkowa subwencja. Powinniśmy dbać o miejsca pracy. Chcę wiedzieć, ile miasto „dokłada” do tych placówek. Licea, o których mówimy to doskonałe szkoły – uważa posłanka.
- Jesteśmy zgodni, że to dobre zespoły i szkoły. Dlatego przechodzą w całości ze sztandarem, tytułem i nauczycielami – odpiera zarzuty przedstawiciel magistratu.
Na koniec uczniowie: – Mamy żal do pana Andrzeja Kosztowniaka, nawet się z nami nie spotkał. Czy mamy się położyć na tory, by nas zauważono? Nie o taki Radom walczył mój dziadek. Nie wiem, czy nasz apel coś przyniesie, bo słyszałem, że autor zmian oświatowych, pan Fałek jest uparty niczym takie zwierzątko - osiołek – mówi łamiącym się głosem jeden z uczniów.
- To obraża prezydenta, jestem zbulwersowany, ale sobie poradzę. Nie zmniejszamy oferty edukacyjnej, jesteśmy biednym miastem i marnowanie złotówek jest niepotrzebne. Uczniom o 15 minut wydłuży się droga do szkoły, to nie takie kłopotliwe, więc trudno mi się zgodzić z argumentami rodziców – sumuje wiceprezydent Fałek.
Bartek Olszewski