Kat ścina głowę Śmierci w Jedlińsku

7 marca 2011
Śmierć starci głowę jutro na rynku w Jedlińsku. W podradomskiej miejscowości wielowiekowy obrzęd odbywa się co roku. Zawsze w ostatni wtorek karnawału, w tzw. kusaki.
 

Śmierć straci głowę Inscenizacja jest jedyną tego typu w Europie. Jak głosi legenda, w zapustny wtorek do mieszkańców miasteczka dotarła wieść przekazana przez kościelnego Kantego. Miał on zapewniać, że Śmierć się upiła i zgubiła kosę na okolicznych łąkach. Ludzie pojmali ją i doprowadzili przed sąd, który wydał wyrok: Śmierć ma być ścięta. Wyrok radnych zatwierdził proboszcz. Po pogrzebie Śmierci odbyła się huczna zabawa.

Od niepamiętnych czasów widowisko obrzędowe "Ścięcie śmierci" przygotowują mieszkańcy miasteczka na podstawie wierszowanego scenariusza spisanego w latach 30. XIX wieku przez ks. Jana Kloczkowskiego.

Jutro, tak jak co roku od wieków na ulicach Jedlińska pojawią się: Śmierć, Wójt, Burmistrz, Kat, policjanci, diabły, anioły i inni przebierańcy. W samo południe wójt gminy przekaże im klucze do bram i władzę nad miastem. Kiedy kostucha się upije i zgubi kosę, mieszkańcy przechwycą ją i postawią przed sądem. Egzekucja odbędzie się o godz. 16 na rynku przy udziale mieszkańców i gości. Zwłoki śmierci wywiezie kondukt żałobny pod przewodnictwem kata i diabła. Potem rozpocznie się huczna zabawa. Wszyscy będą świętować zwycięstwo dobra nad złem.

Jutro na rynku wystąpią także zespoły Abba Show, i Bony M Show, będzie można spróbować grochówki i waty cukrowej, kupić wyroby rękodzieła ludowego.

W tym roku jedlińskie kusaki trwają już od niedzieli. Dziś (7 bm.) o godz 12. 30 absolwenci PWST w Krakowie zaprezentują  spektakl teatralny 'Na dworze Yoricka".

(bdb)