Malczewskich dwóch. Jacek i Rafał
Wystawę muzeum dedykuje kolejnej osobie z rodu Malczewskich, wnukowi Jacka i synowi Rafała - Krzysztofowi. Był on wilekim przyjacielem radomskiej placówki, podarował jej trzy obrazy olejne, pastele, akwarele i rysunki swego słynnego dziadka, a także przebogate archiwum (600 pozycji) dotyczące malarza oraz 26 szkicowników i kolekcje powojennych rysunków ojca Rafała.
- Nie chcieliśmy powielać wystawy poświęconej Jackowi Malczewskiego, którą zorganizowaliśmy w 2004 r. Ta ma nieco inny charakter - wyjaśnia dyr. Zieleziński.
Na wystawie zobaczymy 120 obrazów, w tym 72 Jacka i 48 Rafała. - To wystawa bardzo rodzinna, osobista. Jacek Malczewski wykonał setki portretów malując przede wszystkim swoja rodzinę, właśnie syna Rafała, siostry: Julię, Helenę i Bronisławę - opowiada kustosz ekspozycji Katarzyna Posiadała. Podkreśla, że ogromną rolę w życiu artysty odegrała miłość jego życia Maria Balowa. - Wyzwoliła w nim potencjał twórczy; wcześniej malował głównie obrazy monotematyczne, w smutnej stylistyce. Uczucie do Marii pozwoliło mu tworzyć prace bardzo oryginalne, kolorowe, piękne - przekonuje K. Posiadała. Zapewnia, że ogromna spuścizna Jacka Malczewskiego (ok. 2 tys. obrazów) pozwala na pokazywanie artysty w coraz to nowych odsłonach.
Rafał Malczewski był samoukiem, a dojrzewając w artystycznym domu podglądał ojca korzystając z podstaw jego warsztatu. Mimo to za temat swych prac brał pejzaże, małe przystanki kolejowe, domy, drzewa traktowane jak zabawki. - Zestawienie Jacka i Rafała daje pogląd jak różnie mogą malować syn i ojciec. U Kossaków mieliśmy na przykład kontynuację, a w przypadku Malczewskich, podobnie jak u Witkiewiczów, nie - porównuje Posiadała. Jej zdaniem, obrazy Rafała reprezentują inny typ wyobraźni, inaczej kadrowany świat.
Obrazy na wystawę "Jacek i Rafał Malczewscy" wypożyczono z wielu polskich muzeów oraz siedemnastu kolekcji prywatnych.
Wernisaż w piątek (5 bm.) o godz. 18 w Muzeum im. Jacka Malczewskiego przy Rynku 2.
Bożena Dobrzyńska