Drożej za bilet, drożej za parkowanie
Karnet będzie kosztował odpowiednio 20 zł i 10 zł. Podwyżka obejmuje też bilety okresowe - średnio o 10 procent. Jedynie długookresowe (90 i 150 dni) pozostaną w obecnych cenach.
Głosowanie nad projektem uchwały przygotowanej przez MZDiK nie po raz pierwszy pokazało, kto rządzi w mieście. Koalicji, czyli 14 radnych PiS i jeden PSL była za podwyżką, cała opozycja - 11 osób - przeciw. Zenon Krawczyk (SLD) pytał, dlaczego ceny biletów wzrastają w mieście, gdzie jest tak duże bezrobocie. - Czy dług miasta chcemy przenieść na najmniej zarabiających? - dociekał. A Piotr Szprendałowicz (PO) w tym samym tonie podkreślał, że w ten sposób gmina próbuje ratować budżet za wszelką cenę. - Już teraz - mówił - na niektórych liniach połowa pasażerów jeździ na gapę. Kazimierz Woźniak (Radomianie Razem - Kocham Radom) po raz kolejny dopominał się lepszego, szerszego uzasadnienia projektów uchwal zgłaszanych na sesję. - Nie wiemy jakie przychody z biletów były za rok ubiegły, jakie są plany na ten, jakie dochody przynoszą przewozy - wyliczał.
Dyrektor MZDiK Kamil Tkaczyk zapewniał, że miasto nigdy nie zarabiało na biletach i komunikacji miejskiej, bo sprzedaż pokrywa tylko niecałe 62 proc. kosztów funkcjonowania transportu miejskiego. Narzekał też, że radomianie otrzymali w ub. roku mandaty z jazdę na gapę na 96 tys. zł, ale ich egzekucja jest bardzo niska. Wzrost cen o około 8 proc. tłumaczył rosnącą inflacją. - Nie łatamy żadnej dziury, próbujemy tylko wyprostować pewne rzeczy - przekonywał. Twierdził, że nawet po podwyżce bilety w Radomiu będą nadal niższe niż w innych miastach w Polsce.
Radni przyjęli tez zmiany w regulaminie przewozu osób i rzeczy w komunikacji miejskiej. Dzięki temu kontrolerzy biletów łatwiej będą mogli zatrzymywać gapowiczów. Teraz, gdy nie zechcą się oni wylegitymować, autobus z pasażerami zmienia trasę i podjeżdża pod komisariat policji. Od maja kontrolerzy będą wzywać patrol policji lub Straży Miejskiej.
Więcej za parkowanie
Wzrastają ceny za parkowanie w strefie w centrum. Pierwsza godzina od maja będzie kosztować 2,40 zł, druga - 2, 80, trzecia 3,20, czwarta i każda kolejna - 2.40. - Chodzi o to, by zmniejszyć rotację pojazdów w samym centrum. Teraz na niektórych ulicach miejsca są zajęte od rana do popołudnia i nie ma możliwości dojechania do punktów handlowych. Wdrożenie stawki progresywnej będzie powodowało, że zastanowimy się, czy przyjechać do centrum miasta komunikacją miejsca płacąc za jednorazowy bilet 2,40 zł, czy swoim samochodem wydając pieniądze na paliwo, za parkowanie i ponosząc koszty amortyzacji auta. Rozsądne wydaje się, by przesiąść się do komunikacji miejskiej - uważa dyr. Tkaczyk.
Bilet parkingowy trzeba będzie kupić także na ul. Kelles-Krauza na obecnie przebudowywanym odcinku od Struga do Focha oraz na ul. Szewskiej.
Bożena Dobrzyńska