Zaczęło się tutaj, w Radomiu

25 czerwca 2011
- Nie wierzcie, że to kto inny stworzył KOR, strowrzył go Antoni Macierewicz - mówił w południe przed Pomnikiem Radomskiego Czerwca '76 roku Jarosław Kaczyński. Dodał, że jego środowisko ma prawo obchodzić rocznicę protestu samodzielnie.


Jarosław kaczyński złożył kwiaty
Prezes PiS przyjechał do Radomia na pięć godzin przez oficjalnymi uroczystościami. U zbiegu ulic: Żeromskiego i 25 Czerwca czekała na niego już spora grupa, przede wszystkim starszych, zwolenników. Byli także parlamentarzyści i radni PiS, prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. Zebrani powitali Kaczyńskiego okrzykami "Jarosław, Jarek, Jarek" i oklaskami, potem zaśpiewali mu "sto lat", a następnie ktoś zaintonował hymn. Jarosław Kaczyński złożył pod pomnikiem wiązankę kwiatów.

Podczas brefingu prasowego podkreślił, że wydarzenia w Radomiu należą do najważniejszych na drodze do odzyskania wolności i niepodległości. - 35 lat temu komunistyczne władze postanowiły dokonać wielkiego oszustwa. Przez kila lat wmawiały Polakom, że jest świetnie. Że Polska znakomicie się rozwija, że wszystko  rośnie - mówił Kaczyński. Dodał, że to wszystko stało jednak "na glinianych nogach" i za pożyczone pieniądze. Przypomniał okoliczności protestu robotniczego: wprowadzenie drastycznych podwyżek cen. - To był wielki akt zaboru mienia - stwierdził prezes PiS. - Chciano drastycznie obniżyć stopę życiowa Polaków, by móc kontynuować z jednej strony w interesie zewnętrznego mocarstwa, czyli Związku Sowieckiego, a z drugiej komunistycznej nomenklatury, politykę - dodał. Zaznaczył, że Polacy powiedzieli "nie" przede wszystkim w Radomiu, Ursusie, Płocku, a także - jak dziś wiadomo - również w innych miastach Polski. - Władza się cofnęła, odwołała podwyżki, ale postanowiła się zemścić - kontynuował Kaczyński.

Prezesa PiS powitali zwolennicy Jego zdaniem, zdarzyło się jednak wówczas coś nowego w historii Polski. - Zmaterializowała sie jedność między dwoma grupami społecznymi Polski, miedzy klasą robotniczą i inteligencją. Powstał Komitet Obrony Robotników - wyjaśniał i zapowiedział pojawienie się jego twórcy Antoniego Macierewicza. - Bo nie wierzcie, że to kto inny stworzył KOR, stworzył go Antoni Macierewicz. I Piotr Naimski - powtórzył prezes PiS podkreślając, że to oni doprowadzili do - wydawało się wtedy - szaleńczej decyzji, która to decyzja zmieniła bardzo wiele.  - W Polsce powstała wtedy opozycja, którą prześladowano, ale już nie zdołano jej zlikwidować. Droga ku "Solidarności" i wyzwoleńczemu ruchowi była otwarta, a zaczęło się to tutaj, w Radomiu - po raz kolejny powtórzył Jarosław Kaczyński. Dlatego - wg niego - powinniśmy pamiętać to wydarzenie i tych ludzi - którzy zginęli, w tym ks. Kotlarza, tych co powoływali KOR i jego współpracowników - mówił były premier. Dodał: - Pamiętajmy, że nie wolno oszukiwać społeczeństwa. I żadna władza: ani ta narzucona i wsparta przez obce bagnety, ani ta wybrana w demokratycznych wyborach, nie ma prawa oszukiwać. Ma obowiązek mówić prawdę i przede wszystkim działać w interesie zwykłych obywateli - mówił prezes PiS.

A. Maciarewicz - wg Kaczyńskiego, prawdziwy założyciel KOR Odpowiadając na pytania dziennikarzy Kaczyński powiedział, że ówczesna władza nie została rozliczona za to, co się stało m.in. w Radomiu w 1976 roku i w następnych latach, nie zapadły wyroki.

W popołudniowych, oficjalnych uroczystościach z udziałem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego prezes PiS nie zamierza uczestniczyć. - Jako były współpracownik KOR-u, wraz  z Antonim Macierewiczem mamy prawo obchodzić te uroczystości sami, a nie z ludźmi, którzy nas w sposób niesłychany nas atakują i obrażają - odpowiedział Kaczyński.

Głos zabrał także Antoni Macierewicz. - To jest taki dzień, że podziękować trzeba Radomiowi, podziękować robotnikom Radomia, Ursusa i setek innych miast w całej Polsce, którzy wtedy wystąpili o wolność Polski, o wolność Polaków. Radom zapłacił wtedy szczególnie drogo. Radom zapłacił prześladowaniami przez dziesięciolecia. I ten miecz wisi po dzień dzisiejszy i nad Radomiem i nad całą Polską - mówił poseł PiS.

Zgromadzeni wokół pomnika ludzie krzyczeli: gdzie jest nagłośnienie? Dlaczego nic nie słychać? - To pewnie przez Platformę - odpowiedziała jedna z kobiet.

Bożena Dobrzyńska