AIR SHOW – NA ŻYWO
Organizatorzy oceniają, że dziś na Sadków przyjechało, przyszło ok. 100 tys. osób. 20 tys. z nich kupiło bilet przez internet. Widać to było już przy kasach, praktycznie żadnych kolejek.
Wystartowały "Frecce TriColori”. "Trójkolorowe Strzały" wystąpiły w
Polsce tylko jeden raz, na Air Show w Radomiu w 2001 roku i zostały
zapamiętane jako najlepszy z najlepszych wykonujący pokaz na 10
samolotach z niesamowicie intensywnymi dymami podkreślającymi
mistrzowskie akrobacje.
Bogate tradycje zespołu sięgają wczesnych lat trzydziestych
XX wieku. Po II Wojnie Światowej we Włoszech istniało kilka małych
zespołów akrobacyjnych. W 1960 roku Sztab Generalny Sił Powietrznych
zdecydował się powołać jedną grupę w miejsce kilku istniejących. Od 1982
roku samoloty G.91PAN, na których latały "StrzałY" dotychczas, zostały
zastąpione przez Aermacchi MB-339PAN tych zespół używa do dziś.
Zespół wykonuje pokaz w ugrupowaniu 9+1, wykonując spektakularne
figury zespołowe na 9 samolotach, a pomiędzy nimi występuje solista.
także jest w Radomiu po raz drugi.
Szef grupy Marco Lant również jest w Radomiu na Air Show po
raz drugi. Cieszy się z tego powrotu i chwali organizację imprezy. Co
zmieniło się natomiast przez 10 lat u Włochów? - W zasadzie bazujemy na
programie - można powiedzieć nawet, że od kilkudziesięciu lat- tym
samym. Wszelkich zmian dokonujemy powoli, bardzo dbając przy tym o
bezpieczeństwo. Ale mamy w tym roku nowość: figurę zwaną dużym sercem.
Jest to bardzo wymagający manewr i element akrobacji lotniczej, ale
uatrakcyjnia nasze show i bardzo cieszymy się, że je tutaj
zaprezentujemy - mówi kapitan włoskiej grupy. Zdradza, że nie zawsze
trudność poszczególnych manewrów idzie w parze z atrakcyjnością. -
Najtrudniejsze są te elementy, które wykonuje cały zespół powoli.
Tymczasem dla publiczności atrakcyjne sa te, które dzieja się szybko, a
one nie zawsze są najtrudniejsze - tłumaczy włoski pilot. Przyznaje, że
jak każdy pilot jest przesądny. - Dlatego za każdym razem, gdy wsiadam
za stery zapinam pasy w tej samej kolejności - zdradza Marco Lant.
Twierdzi, że ci, lotnicy kórzy twierdzą, że nie są przesądni, są nimi
najbardziej.