Plac Jagielloński – zadanie dla architektów

27 września 2011
Co zrobić z pl. Jagiellońskim? Jak powinien wyglądać i co powinno się na nim znajdować? Na te pytania mają odpowiedzieć architekci zaproszeni przez miasto do konkursu na zagospodarowanie tego rejonu Radomia.

 

Jakiego placu byśmy chcieli?  Konkurs ogłosiliśmy dzisiaj - poinformował na konferencji prasowej prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. Jak podkreślił, chce, by zmierzyły się w nim najlepsze pracownie architektoniczne i najlepsi architekci, bo rzecz dotyczy "jednej z najciekawszych przestrzeni miejskich" i jest dla specjalistów 'prestiżowym wyzwaniem". Nagrodą jest 250 tyz. zł.

Konkurs obejmuje zarówno mniejszy obszar (nazwany za określeniem prezydenta "serkiem") w rejonie ul. Struga - Kelles- Krauza i teatru, jak i wersję studialną na większy, tzw. kołnierz urbanistyczny placu. - I właśnie w nim zidentyfikowaliśmy dziesięć obszarów problemowych i wskazujemy je projektantom jako niezwykle istotne do rozwiązania. Oczekujemy bardzo różnorodnych propozycji - wyjaśnia architekt miejski Stanisław Bochyński.  Dodaje, że warunki konkursowe, regulamin jest sformułowany w ten sposób, aby zapewnić autorom maksymalną swobodę wypowiedzi, aby nie wiązać ich wymaganiami, które nie są konieczne.

"Obszary problemowe" to m.in. kładka prowadząca do Galerii Słonecznej, budynek NOT-u i planowana jego rozbudowa, parking wielopoziomowy i stacja paliw, obiekt handlowy kwiaciarek.

S. Bochyński (z lewej) i A. Kosztowniak - Jeśli chodzi o sam "serek" oczekujemy rozwiązań szczegółowych, realizacyjnych, które będą potem rozwinięte w projekcie budowlanym - precyzuje Bochyński.

Na placu mają stanąć dwa pomniki - królewicza Kazimierza Jagiellończyka i Armii Krajowej. - W przypadku pierwszego oczekujemy od projektantów tylko wskazania lokalizacji, gabarytów i charakteru - dodaje architekt miejski. Dla pomnika AK przewidziano miejsce w "kołnierzu urbanistycznym".

Prace na konkurs można nadsyłać do 12 lutego 2012 r. Jednak szans, by wizje architektów ziściły się w przyszłym roku nie ma - przyznaje prezydent. Być może będzie to możliwe dopiero w 2013 r. - Czekamy na nowy budżet unijny, być może będziemy mogli ubiegać się o fundusze europejskie z programów na rewitalizację miast - mówi Andrzej Kosztowniak.

Bożena Dobrzyńska