Młodzież: bardzo łatwo zdobyć piwo
Badania przeprowadzono w ub. roku w formie anonimowej ankiety w trzech klasach gimnajzjum - 532 uczniów i drugich (569) szkół ponad-
gimnazjalnych.
Ponad trzy czwarte uczniów trzecich klas gimnazjum (75 proc.) uważa, że zdobycie piwa byłoby dla nich łatwe, natomiast tylko 4,8 proc. sądzi, że byłoby to niemożliwe. W drugich klasach tych samych placówek, tj. wśród 17 -18-latków, prawie 90 proc. uczniów stwierdziło, że piwo jest dla nich łatwo dostępne, a
zaledwie 2,5 proc. uznało, że jego zdobycie jest dla nich niemożliwe. Z kolei zdobycie wina byłoby łatwe w opinii 61,1 proc. uczniów trzecich klas gimnazjum, tylko 6,0 proc. uczniów tej grupy wiekowej uznało, iż byłoby to niemożliwe.
W drugich klasach szkół ponadgimnazjalnych dostępność wina jest jeszcze częściej postrzegana jako łatwa. Taką opinię wyraziło 77,3 proc. uczniów, tylko 5,1 proc. uznało, że zdobycie wina byłoby dla nich nieosiągalne.
Zarówno w opinii radomskich gimnazjalistów, jak i uczniów szkół ponadgimnazjalnych wódka jest nieco trudniej dostępna niż piwo i wino. Prawie trzy piąte uczniów trzecich klas gimnazjów (56,8 proc.) uważa, że zdobycie wódki byłoby dla nich proste. Za niemożliwe uznało jej zdobycie 11,1 proc. badanych z tego przedziału wiekowego. Średnio co dwunasty (8,5 proc.) badany gimnazjalista stwierdził, iż nie wie, jak trudne byłoby dla niego zdobycie tego napoju alkoholowego. W przypadku uczniów ze szkół ponadgimnazjalnych aż 70,4 proc. spośród nich uznało, że nie miałoby problemu ze zdobyciem wódki, tylko 4,4 proc. uznało, że by się to nie udało.
Razem skuteczniej?
M.in. te wyniki skłoniły Urząd Miejski w Radomiu do podpisania porozumienia z policją, Urzędem Celnym, sanepidem i Inspekcją Handlową o współpracy w zakresie reakcji na łamanie przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Strony zobowiązały się do wspólnego prowadzenia kontroli przedsiębiorców zajmujących się sprzedażą alkoholu (sklepy, restauracje), monitorowania zakłóceń porządku publicznego związanych ze sprzedażą napojów alkoholowych, uzyskiwaniu, w miarę możliwości, od nieletnich będących pod wpływem alkoholu informacji o miejscu zakupu mocniejszych trunków i przekazaniu takiej informacji do Urzędu Miejskiego a także dostarczaniu przez służby celne prezydentowi Radomia materiałów dowodowych o ujawnionej w trakcie kontroli sprzedaży napojów alkoholowych pochodzących z nielegalnych źródeł.
- W Radomiu bardzo czesto jest tak, że ludzie widzą, że sprzedaje się alkohol nieletnim, ale na to nie reagują - twierdzi dyrektor oddziału PIH w Radomiu Dorota Mąkosa- . Dodaje, że właściciele sklepów czesto stawiają w ich pobliżu jakieś ławeczki stolik pod parasolem, co umożliwia spożywanie alkoholu na miejscu, ale jest bardzo trudne do udowodnienia. - Czesto też alkohol sprzedaje się "na zeszyt", a potem gdy trzeba go okazać do kontroli, ten zeszyt "ginie" - opowiada szefowa radomskiego PIH. Na dodatek inspektorzy mogą kontrolować przedsiębiorców tylko po uprzednim zapowiedzeniu wizyty. - Diałając współnie z urzędem nie bedziemy musieli tego robić i dostaniemy wiarygodne informacje o tym, że dzieje się coć niepokojącego - mówi Dorota Mąkosa.
(bdb)