Poszli na bój krwawy
Nie zabrakło galopad i walk krakusów z dragonami carskimi i kosynierów z piechotą z pułku mohylewskiego. Uczniowie „Czachowskiego” przygotowali również kilka aktorskich scenek „miłosnych” odegranych w zagrodach podczas przerw w głównym spektaklu.
Jedna z nich miała zresztą swój finał podczas inscenizacji prowadzonej przez Przemka Bednarczyka, kiedy to ukrywającego się powstańca znaleźli Moskale i chcieli na nim wykonać wyrok. Szubienica była już przygotowana. Wyrok wydany, a zrozpaczona, zakochana w powstańcu „Marysia” we łzach błagała dragonów o litość. Powstańca w ostatniej chwili uratowała szarża Krakusów, którzy zaatakowali wieś i porwali spod szubienicy rannego kolegę.
W tegorocznej inscenizacji noszącej tytuł „Na bój krwawy pod Święty Krzyż” udział wzięły grupy ze stowarzyszeń kawaleryjskich z Radomia, Garbatki i Kielc. Piechurów odgrywali miłośnicy historii z Kozienic, Kampinosu, Buska Zdroju, Rzeszowa i Radomia. Bardzo liczną grupę stanowili uczniowie LO im. Czachowskiego oraz członkowie zespołu ludowego ze Strykowic Górnych.
Jacek Lombarski