Air Show 2017. Biało-Czerwone Iskry: Na niebie musimy sobie bezwzględnie ufać

27 sierpnia 2017

Biało-Czerwone Iskry, zespół akrobacyjny z 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie, to stały uczestnik Air Show w Radomiu. Piloci „Iskier’ znani są nie tylko świetnie przygotowani, ale znani z podniebnej elegancji. W śród wielu figur, które kreślą na niebie, jest m.in. serce i róża. A efekt jest taki, jakby nie wkładali w swoje wyczyny żadnego wysiłku.

    P1190577   - Ale to duży wysiłek - zapewnia lider zespołu, kpt. Maciej Kopiel. Podkreśla, że chociaż widujemy jego team raz na dwa lata podczas Air Show, to zespól funkcjonuje cały czas. - Najpierw przygotowujemy się do całego sezonu, natomiast przed takimi pokazami jak w Radomiu, gdzie odbywa się potężne Air Show zwiększamy ilość treningów, żeby pokazać się od jak najlepszej strony. Pokazy w Radomiu są dla nas najważniejszą imprezą, na której chcemy się pokazać - podkreśla kpt. Kopiel. Pokaz Biało-Czerwonych Iskier jest podzielony na dwie części. - Pierwsza wykonujemy w grupie, w składzie sześciu samolotów. Robimy "pętle", "beczki", "imelmany". Natomiast druga część jest bardziej dynamiczna, rozdzielamy się na grupy samolotów, na pojedyncze samoloty. Tam pojawiają się mijanki, wiraż odwrócony, różnego rodzaju rozpuszczenia - opisuje lider "Iskier". Jak przygotowuje się np. mijankę, gdzie samoloty przelatują kolo siebie w bardzo bliskiej odległości, jak mówią lotnicy "ciasno"? - Bardzo dużo trenujemy, ale zanim wzlecimy w powietrze przygotowujemy to wszystko bardzo dokładnie na ziemi. Wszystko jest omówione: każdy, w każdej sekundzie wie, gdzie ma być, w którym miejscu, aby nie było żadnych błędów i żeby nie doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji - tłumaczy pilot. Biało-Czerwone Iskry to zespół, który ostatnio bardzo się odmłodził. -  Część kolegów odeszła do wykonywania innych obowiązków, dlatego od ubiegłego roku przeszkoliliśmy czterech nowych członków zespołu - wyjaśnia kpt. Kopiel. Jak dodaje, podczas pokazów najważniejsze jest zaufanie, jakim się nawzajem darzą. - Musimy polegać jeden na drugim, wiedzieć, że nie zrobimy sobie nawzajem krzywdy - zaznacza. W skład "Iskier" poza kpt. Kopielą wchodzą: mjr Jacek Jaworek - pierwszy lewoskrzydłowy, kpt. Krzysztof Kłaczyński - pierwszy prawoskrzydłowy, por. Sylwester Sobótka - zamykający, por. Marcin Kossakowski - drugi prawoskrzydłowy/solista, por. Mateusz Kubiak - drugi lewoskrzydłowy. bdb
Tags