Air Show trzeba przeżyć!
- 95 lat historii polskiego lotnictwa zobowiązuje. Przygotowaliśmy
kilka ważnych przedsięwzięć, by upamiętnić tę datę. Dlatego jesteśmy też
tutaj - podkreślał dziś na briefingu prasowym przed rozpoczęciem
imprezy dowódca Sił Powietrznych RP gen. Lech Majewski. Jego zdaniem
będą to pokazy wyjątkowe. - Dokładnie 216 samolotów. Siedem światowych
zespołów pilotażowych. 22 państwa. W Radomiu pokazujemy to, co
najlepsze. Dziś mamy jedne z najnowocześniejszych samolotów, chcemy
kontynuować dobre tradycje i pokazać nasze możliwości zarówno na ziemi,
jak i w powietrzu. Gwarantujemy bardzo dobre pokazy i wyjątkowe
widowisko - zapewnia generał.
Ale dziennikarze dopytywali, czy to ostatnie Air Show w Radomiu? - To
dobre miejsce do takich pokazów. Sądzę, że siły powietrzne - jeżeli będą
miały możliwość organizowania w nowej strukturze takich pokazów, to
będą to robić - odpowiada dyplomatycznie szef Sił Powietrznych.
Dla prezydenta Andrzeja Kosztowniaka zarówno lotnictwo, jak i samo Air
Show - impreza o znaczeniu ogólnopolskim i europejskim - to najlepsza
promocja dla Radomia. - Trzeba też pamiętać, jak mocno zakorzenione są
siły powietrzne na ziemi radomskiej. Mundur lotnika jest nierozerwalnie
związany z Radomiem. Nie wyobrażamy sobie takiej sytuacji, w której
wojska, by u nas nie było. Cieszymy się z Air Show - przekonuje
prezydent. Również akcentuje, że będzie bity rekord - ponad 200 statków
powietrznych! - Program Air Show jest bogaty. Ale lepiej niż mówić o
nim, trzeba to po prostu przeżyć. Zobaczyć i poczuć! - twierdzi
prezydent Kosztowniak.
(raa)