Akcja „Stroisz”. Leśnicy apelują, by świadomie kupować cmentarne wiązanki
Przed dniem Wszystkich Świętych nasilają się w lasach kradzieże stroiszu. Tymczasem tradycja zdobienia grobów wiązankami na bazie gałązek jodłowych ma negatywne konsekwencje dla lasu. Stąd apel o świadome kupowanie wieńców i wiązanek do zdobienia cmentarnych nagrobków.
- Złodzieje stroiszu niszczą przede wszystkim młode jodełki, często ogołacając je z niemal wszystkich gałązek. Tak uszkodzone drzewko w najlepszym razie będzie się regenerować przez kilka sezonów, jednak często z braku aparatu asymilacyjnego obumiera. Proceder ten jest szczególnie dotkliwy dla jodłowych młodników w lasach świętokrzyskich, małopolskich i podkarpackich, gdzie jodła występuje pospolicie. Oznacza to, że większość nielegalnie pozyskanego stroiszu w Polsce pochodzi właśnie z wymienionych regionów, w pozostałych bowiem ten gatunek drzew jest rzadki lub nie występuje wcale - wyjaśnia Edyta Nowicka, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. Jak dodaje, jodła występuje też w składzie drzewostanów niemal całej RDLP.
Kradną w Puszczy Kozienickiej
Przypadki kradzieży gałęzi jodłowych zdarzają się również w Puszczy Kozienickiej. Tu udział jodły wynosi nieco ponad 3 proc. i rośnie – leśnicy wzbogacają skład gatunkowy drzewostanów sadząc ją pod osłoną, a tam, gdzie jodły jest już w składzie, inicjują odnowienie naturalne. Szczególnie dotkliwe są przypadki dewastacji drzewostanów jodłowych w miejscach, gdzie została ona podsadzona z myślą o przebudowie drzewostanów, tak by były one odporniejsze i bardziej różnorodne.
- Jeden metr przestrzenny stroiszu jodłowego to zwykle około 600 do 1000 gałązek! By przygotować taką partię jedliny, złodzieje niszczą nawet kilkanaście arów gęstego odnowienia jodłowego. Dzieje się tak pomimo oferty sprzedaży stroiszu przez większość jednostek Lasów Państwowych na południu kraju. W wielu nadleśnictwach celowo planuje się zabiegi hodowlane w drzewostanach jodłowych na okres przedświąteczny. Okazuje się jednak, że dla odbiorców hurtowych korzystniejszy jest zakup gałązek pozyskiwanych z najmłodszych drzewek cechujących się delikatniejszymi gałązkami, których znacznie więcej mieści się w metrze przestrzennym niż z gałęzi starszych drzew wycinanych legalnie w ramach zabiegów hodowlanych - wyjaśnia rzeczniczka RDPL w Radomiu.
Leśnicy patrolują
Przeciwdziałając szkodom w okresie przed Wszystkimi Świętymi oraz przed świętami Bożego Narodzenia leśnicy prowadzą całodobowe patrole w okolicach narażonych na kradzieże. - W tym okresie intensywna jest też współpraca z jednostkami policji, straży miejskiej, straży łowieckiej i inspekcją transportu drogowego. Organizowane są wspólne akcje i patrole, w tym skierowane głównie na kontrolę punktów sprzedaży stroiszu - sprawdzane są dokumenty potwierdzające legalność pochodzenia oferowanego towaru. Mimo nagłaśniania problemu Straż Leśna stwierdza corocznie kilkadziesiąt przypadków nielegalnego pozyskiwania gałązek - podkreśla Nowicka.
Strażnicy dla wykrycia sprawców niszczenia odnowień jodłowych posługują się również kamerami. Przestępcy ujęci na gorącym uczynku muszą się liczyć z karami. Mandat za kradzież stroiszu wynosi do 500 zł, sprawy często są także kierowane do sądu.
W 2020 roku na terenie nadleśnictw RDLP w Radomiu odnotowano 67 przypadków kradzieży stroiszu, w czasie których skradziono 112 mp gałęzi jodłowych, a w 2021 r. odnotowano ich 50 – skradziono 112 mp.
- Kupując wiązankę lub wieniec na grób swoich bliskich, czy inne ozdoby na bazie roślin leśnych, warto zapytać o pochodzenie gałązek i innych elementów, z których została zrobiona. Uczciwy nabywca otrzymuje w nadleśnictwie odpowiedni dokument potwierdzający legalność zakupu - radzą leśnicy.
kat, bdb