Aktor sprawdzał trzeźwość

6 listopada 2007
- Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że można siąść za kierownicą po alkoholu - zapewnia Marcin Dorociński. Aktor znany także z "policyjnych" filmów wspierał dziś radomską drogówkę w akcji "Trzeźwość".Aktor rozdawał alkomaty


Dorocińskiego mogli spotkać kierowcy na ul. 26 Czerwca, nieopodal skrzyżowania z ul. Struga, gdzie zamontowany jest fotoradar. - Mówię wszystkim, którzy byli na imieninach, urodzinach, imprezie i wypili - weźcie taksówkę, poproście, mamę, ciocię, dziadka, by was odwiozła - radzi aktor. - W tym przypadku nie ma co oszczędzać.

Dorociński przyznaje, że ma emocjonalny stosunek do policji nie tylko poprzez swoje role. - Moi dwaj bracia służyli w drogówce. I mam w pamięci ich słowa: nie tylko złamiesz przepisy, ale jeszcze dostaniesz od nas manto. Aktor przypomina, że nawet wtedy, gdy jedziemy prawidłowo, inny kierowca będzie jechał źle i w konsekwencji okaże sie, że piliśmy alkohol. - Nawet jeśli nie mamy alkomatu, chuchnijmy komuś w twarz i spytajmy, co czuje - dodaje.

Dziś Marcin Dorociński rozdawał kierowcom alkotesty. - Ja już od kilku lat nie piję, wracam właśnie od lekarza - wzbraniał się starszy kierowca. - To proszę przekazać komuś w rodzinie i niech pan prosi, by nie jeździli po alkoholu - prosił aktor.

Andrzej Lewicki z radomskiej drogówki uważa, że takie akcje mają sens. - One są wprawdzie niewymierne, ale nawet jeśli dwie osoby na pięćdziesiąt zastanowią się, zanim wsiądą za kierownicę po kielichu, to już będzie sukces.