Andrzej Bieniasz ma swoją scenę

To był szczególny, bardzo wzruszający wieczór. W teatrze spotkali się nie tylko aktorzy, twórcy, pracownicy zaplecza teatru, ale także bliscy Andrzeja Bieniasza. Największe zainteresowanie wzbudzał przywieziony w wózku kilkumiesięczny wnuczek aktora. - Tata wprawdzie mówił, że nie chce by ktokolwiek z rodziny został aktorem, ale po tym, jak Jasio pozuje do zdjęć, może okazać się, że to on będzie pierwszy - żartował syn Bieniasza Piotr.
Wdowa po aktorze Anna przypomniała, że jej mąż miał w życiu trzy miłości: - To był teatr, syn Piotr i... - Ty! - dopowiedzieli zebrani przed salą kameralną.
Tablicę upamiętniającą Andrzeja Bieniasza odsłaniał wraz z rodziną artysty jego przyjaciel Jarosław Rabenda.- Ta przyjaźń bardzo często iskrzyła - przyznał aktor i przyznał, że w Radomiu pozostał dzięki dwóm ludziom - pierwszemu dyrektorowi teatru Zygmuntowi Wojdanowi i właśnie Andrzejowi Bieniaszowi. - Dyrektor Wojdan widząc, że chcę stąd czmychnąć zaprosił mnie na przedstawienie Mein Kampf z udziałem Andrzeja. Wtedy wiedziałem, że zostanę w Radomiu, bo mam się od kogo uczyć - wspominał.
Rabenda wymienił także inne cechy nieżyjącego kolegi. - Był znakomitym organizatorem i społecznikiem. Jako jedyny, nieznany szerzej z telewizji, był przez lata wybierany do Zarządu Głównego ZASP. Był w naszym teatrze liderem. A przede wszystkim miał nieprawdopodobne poczucie humoru. Namiętnie pisał fraszki, tak od ręki - wyliczał J. Rabenda i zdradził, że kiedyś chciał się zemścić na przyjacielu tworząc równie udane rymy. Zrobił to, przeczytał układankę Andrzejowi (odczytał ją także publiczności). - Usłyszałem od niego: nie pisz więcej do wiersza. Zemsta ci się udała - zdradził aktor.
Widzowie, którzy przyszli w piątek na uroczystość do teatru też mogli zaprezentować się w roli recytatorów. Już w kameralnej atmosferze, przy torcie i kieliszku wina czytali wybrane fraszki Andrzeja Bieniasza.
Andrzej Bieniasz urodził się w 1948 r. w Warszawie. W radomskim teatrze pracował od lat. 80. Do jego najbardziej znanych kreacji należą: Hitler w "Mein Kampf", Glocester w "Królu Learze". Grał także w filmach i serialach telewizyjnych. Krótko przed śmiercią pełnił obowiązki dyrektora "Powszechnego" ds. artystycznych.
Bożena Dobrzyńska