Babcie przekazały pieniądze oszustkom

24 sierpnia 2011
Kolejne oszustwa metodą „na wnuczka”. Starsze kobiety straciły oszczędności całego życia. Policja ostrzega: nie bądźmy naiwni.


 

  Pokrzywdzone to panie w wieku 73 i 78 lat, które klasycznie dały się oszukać przez osoby podające się za członków rodziny. Do jednej z nich zadzwoniła mieszkająca w Krakowie "córka", która poprosiła o pożyczkę. Pieniądze - 100 tys. zł - były jej potrzebne na spłatę długu. Staruszka przygotowała oszczędności, które miała w domu, a pozostałe wypłaciła z banku. Kobieta podająca się za córkę 78-latki poinformowała ją, że po pieniądze przyjdzie córka jej koleżanki, która później pieniądze zawiezie do Krakowa. I tym sposobem 15-latka odebrała od kobiety 36 tys. zł. oraz wyroby ze złota warte około 2 tys. zł. Oszustka kilkakrotnie dzwoniła do kobiety, a starsza pani chcąc o coś dopytać zadzwoniła wreszcie na numer swojej prawdziwej córki, jednak ta nie odbierała telefonu. Gdy już się porozumiały, okazało się że doszło do oszustwa - relacjonuje Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu.

Do drugiej oszukanej również zadzwoniła kobieta podając się za jej córkę i prosząc o 10 tys. pożyczki. 73-latka przygotowała 40 tys. zł - były to wszystkie pieniądze jakie posiadała. Pieniądze te miała odebrać znajoma jej "córki". Oszustka zadzwoniła kolejny raz do staruszki pytając czy ma jeszcze jakieś pieniądze; 73-latka przekazała razem 40 tys. swoich oszczędności oraz 20 tys. należące do jej syna, które zostawił jej na czas wyjazdu urlopowego.

Leszczyńska przypomina: nie należy dawać żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków rodziny, których nie znamy osobiście, a które deklarują, że przekażą gotówkę bliskim. A w przypadku jakichkolwiek wątpliwości czy podejrzeń należy powiadomić policję.

(kat)