Bez Wróbel koniom lżej
Miejsce: kamienica poselska w Rynku, gdzie są biura parlametarzystóws Prawa i Sprawiedliwości. Po przystąpieniu do „Solidarnej Polski” posłanki Marzeny Wróbel swoje zdanie na konferencji prasowej wygłosili:
Poseł Marek Suski: - Od dłuższego czasu wiedzieliśmy, że pani poseł nie jest z nami szczera. Złamała podpisaną deklarację przystąpienia do klubu PiS i wstąpiła do innego. Oszukała wyborców. „Co nas nie zabije to nas wzmocni”, mówił klasyk Jacek Kurski. Nas to wzmocni. Odejście Marzeny Wróbel odblokuje współpracę z nowymi członkami PiS. - mówił lider Prawa i Sprawiedliwości w regionie. Dopytywany przez nas o to od kiedy dokładnie posłanka Wróbel „podąża własną drogą”, odpowiedział: – W zasadzie tak było od zawsze. Kiedy PiS wysunęło kandydaturę Andrzeja Kosztowniaka na prezydenta to właśnie ona się sprzeciwiła. Zawsze stała z boku, na wszelkich gremiach stawiała wnioski, przy których się upierała. Zależało nam, by obraz PiS był obrazem partii, która współpracuje, nie ma u nas różnic i o tych wewnętrznych sprawach nie mówiliśmy. Teraz nie ma żadnych powodów do ukrywania tajemnic. Marzena zawsze była z boku PiS. Była na czele opozycji wobec prezydenta z PiS. Jej wypowiedzi były bardziej stanowcze niż opozycji. Przykłady można mnożyć. Dzisiaj będzie to opozycja dla opozycji, krótko mówiąc Marzena Wróbel będzie wspierać Platformę Obywatelską - konkludował Suski.
Były poseł Krzysztof Sońta wystąpił w roli przewodniczącego Wspólnoty Samorządowej i zapewniał o dystansie do „ziobrystów”: – Kilkadziesiąt osób stowarzyszenia nie wybiera się do nowo tworzącego się bytu. W najbliższych dniach przekażemy informację kto z członków Wspólnoty przystąpił do PiS. To będą osoby znane. Marzena Wróbel była naszą przeszkodą, z którą się nie identyfikowaliśmy, miała zupełnie inny program, zupełnie inne spojrzenie na sprawy samorządowe. To nie ma nic wspólnego z tym jakie ma prezydent Andrzej Kosztowniak, a które my wspieramy z całego serca. Współpraca z panią poseł była bardzo trudna. Teraz przyczyna ustała i ja także rozważam przystąpienie do Prawa i Sprawiedliwości. Nigdy nie przypuszczałem, że pani poseł tu lokalnie honor złamie.
Przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik z uśmiechem powtarza przytoczone już przez siebie przysłowie: „Baba z wozu koniom lżej”! Tu w Radomiu odejściem pani poseł jesteśmy bardziej wzmocnieni niż osłabieni. Ja tez potwierdzam: nigdy nie udało się nawiązać współpracy z Marzeną Wróbel. Zawsze stawała okoniem. Potrafiła nawet nie odpowiadać nam „dzień dobry”. To osobiste wstawiennictwo Marka Suskiego przekonało lokalny zarząd PiS, by Marzena Wróbel była kandydatem na posła, zarząd tu w regionie był przeciwny.
Przypomnijmy, w ostatnich wyborach parlamentarnych na Marka Suskiego zagłosowało mniej osób niż na Zbigniewa Kuźmiuka oraz Marzenę Wróbel. Tuż przed wyborami Suski zachęcał do głosowania na posłankę. Pytany przez Mój Radom co ma teraz do powiedzenia wyborcom stwierdził: - Przepraszam za ten błąd, cóż miałem nadzieję, że pani poseł będzie z nami. To był jeden z warunków umieszczenia na liście. Pokazała, że jest całkowicie niewiarygodna, oszukała wyborców, jest mi przykro.
Posłanka Marzena Wróbel opowie o relacjach w radomskim PiS i powodach przystąpienia do "Solidarnej Polski" na jutrzejszej konferencji prasowej.
(raa)