Bezpartyjni Radomianie popierają oczekiwania płacowe nauczycieli
- To zawód prestiżowy i jednocześnie piękny. To nauczyciele decydują, jak dziecko się kształtuje, jak się je wychowuje i edukuje. Od tej grupy pedagogów zależy, jakim będziemy społeczeństwem - podkreśla Ryszard Fałek, sam związany z oświatą przez 30 lat, w tym 17 jako nauczyciel. Dodaje, że zarobki nauczycieli daleko odbiegają od średniej w gospodarce. To nieporozumienie. To ten zwód powinien być zawsze na czele - uważa.
Ryszard Fałek udostępnił dziennikarzom dane, z których wynika, że w latach 2005-2007 za "pierwszych" rządów PiS pensje nauczycieli wzrosły o i 6,6 proc., w latach 2008-2014 za PO - o 41,64 proc., a w latach 32015-2019, ponownie za PiS - o 12,03 proc.
Fałek nie zgadza się ze stanowiskiem Ministerstwa Narodowego, że nie można przesunąć terminu egzaminów przypadających na planowany strajk w oświacie. - Słyszymy, że rządowi zależy na dzieciach, na uczniach. Takie myślenie jest zafałszowane i nieuczciwe. Przesunięcie egzaminów o tydzień czy dwa nie robi różnicy. Przy tej większości parlamentarnej załatwia się to w kilkanaście minut. Istnieje jeszcze coś takiego jak drugi termin egzaminu, dla tych którzy np. z różnych powodów nie zdążą. I wtedy w tym drugim terminie mogą zdawać wszyscy - twierdzi Ryszard Fałek. Jego zdaniem, uczniowie zawsze chcą przesunięcia sprawdzianu, klasówki. - Więc będą zadowoleni, że będą mieli więcej czasu na przygotowanie się - przekonuje. Jednocześnie apeluje do rodziców, by poparli strajk. - Rodzice na pewno nie chcą, aby ich dzieci były pod opieką pedagogów niedouczonych, nauczycieli, którzy nie umiej sobie znaleźć pracy gdzie indziej i dlatego przychodzą do szkoły. Do tego zwodu powinni aplikować ludzie najbardziej zdolni. Teraz często nie ci aplikują, którzy powinni - mówi Ryszard Fałek.
bdb
