Białoruskich pilotów zachowamy w pamięci

Pułkownicy: Aleksandr Marfickij i Aleksandr Żurawlewicz ponieśli śmierć 30 sierpnia 2009 r., podczas swojego programu pokazowego. Myśliwiec, za sterami którego siedzieli spadł na łąki w Małęczynie Starym.
Dzisiejsze uroczystości rozpoczęły się nabożeństwem odprawionym w intencji lotników w cerkwi prawosławnej przy ul. Warszawskiej. W homilii zastępca prawosławnego ordynariatu Wojska Polskiego ks. płk. Michał Dudzicz nawiązał do wczorajszej katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. - Spotkaliśmy się tutaj, by oddać hołd i modlić się za białoruskich pilotów, ale teraz przeżywamy podwójną tragedię. Łączy ona nas bez względu na to do jakich społeczności należymy i do jakich kościołów chodzimy - zaznaczył.
Z inicjatywą zbudowania pomnika białoruskim lotnikom wystąpili mieszkańcy Małęczyna wraz z proboszczem miejscowej parafii a także wojsko. Monument wykonany został wg projektu radomianki Anny Rudnickiej. Przypomniał o tym podczas dzisiejszej uroczystości Adam Jabłoński, wójt Gozdu, gminy na terenie której leży Małęczyn. On także przywitał gości - przede wszystkim wdowy po pilotach, ambasadora Republiki Białorusi w Polsce Wiktara Hajsionaka, przedstawicieli białoruskich sił zbrojnych, a także reprezentację Sił Powietrznych RP.
- Obaj piloci zdobyli nasze serca zarówno dla swojej otwartości, jak i swojego mistrzostwa. Zdobyli naszą przyjaźń i szacunek. Do dziś wspominamy ich podniebny pokaz, który wykonali podczas ćwiczeń. Każdy pilot pod każdą szerokością geograficzną przyznałby, że to mistrzowie w swoim fachu - zwrócił się do zebranych zastępca dowódcy Sił Powietrznych RP Krzysztof Załęski. Podkreślił również, że dzieki ich ofiarności i zimnej krwi uratowali innych ludzi, którzy mogli zginąć podczas tej tragedii. - Do tradycji polskiego lotnictwa wpisuje się także ten bohaterski czyn białoruskich pilotów. Mieszkańcy Radomia zachowają ich w głębokiej pamięci. Zapłacili najwyższą cenę za miłość do lotnictwa - zaznaczył.
Dowódca Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Powietrznej RB Igor Azarjanok w swym wsytąpieniu nawiązał do wczorajszej katastrofy rządwego samolotu pod Smoleńskiem. Zapewnił, że smierć polskiego prezydenta i pozostałych osób przyjęto w jego kraju z ogromnym żalem. Składając wyrazy współczucia rodzionom wspomniał też, że na dzisiejszej uroczystości miał być dowódca Sił Powietrznych RP gen. Andrzej Błasik, który zginął w wypadku w Rosji. - Generał Błasik przyjął smierć białoruskich pilotów na Air Show jako osobistą tragedię - zapewniał I. Azarjanok. Dodał, że białorsukich pilotów poznał w ubiegłym roku nie tylko Radom, Polska, ale i cały świat. - Jednak nie dlatego, że ci oficerowie wykazali się podczas bojowych zadań, co odpowiadaloby ich zawodowemu przeznaczeniu, ale dlatego, że zginęli w czasie pokoju ocalając innych ludzi - tłumaczył.
Obelisk odsłoniły wdowy po pilotach, przedstawiciele białoruskiego i polskiego wojska oraz wiceprezydent Radomia Ryszar Fałek.Kompania reprezentacujna Sił Powietrznych RP oddała salwy honorowe, nad zebranymi uczestnikami uroczystości przeleciały Orliki w "Locie pamięci".
Dokładnie o godz. 12 uczestnicy uroczystości w milczeniu oddawali hołd ofiarom tragicznego wypadku pod Smoleńskiem.
Bożena Dobrzyńska