Biznesmeni rozmawiają o strategii
- Pojawiły się niepokojące sygnały, że biznes radomski nie myśli, że nie ma żadnych propozycji i wniosków, żadnych pomysłów. Tymczasem my przygotowujemy się do zgłoszenia naszych uwag do strategii - zapewniał dziennikarzy podczas konferencji prasowej prezes Izby Artur Około Zubkowski. Poinformował, że wg radomskich przedsiębiorców w regionie powinny powstać trzy- cztery klastry, czyli formacje skupiające firmy działające w tych samych branżach i niekonkurujące ze sobą, ale organizujące wspólne projekty, współpracujące z uczelniami i instytutami naukowymi. Poza metalowym, biznesmeni widzą także potrzebę utworzenia klastra chemicznego i spożywczego. - Na przykład radomscy piekarze chcą współpracować z instytutami badawczymi czy uczelnianymi, które będą prowadzić badania nad jakością wyrobów, dostarczać nowe technologie - tłumaczył prezes RIP-H.
Prof. Maciej Trzaskowski z Politechniki Radomskiej podkreślał, że Unia Europejska będzie przekazywać pieniądze z nowego budżetu głównie na projekty innowacyjne, związane z zaawansowaną technologią. - I trudno będzie sięgać po te pieniądze np. wielkiej lakierni samochodowej, która nie proponuje żądnych innowacyjnych rozwiązań. Trzeba będzie zaproponować coś nowego, oryginalnego, by spełnić te nowe wymagania. Dlatego te klastry powinny być powiększane o ośrodki naukowe - mówił.
Radomscy biznesmeni uważają też, że Radom jako drugie na Mazowszu pod względem liczby mieszkańców miasto, powinno uzyskać pewne przywileje, ponieważ dzieli go ogromna przepaść do bogatej Warszawy. - Dlatego część naszych wniosków ma charakter społeczny. Jesteśmy przekonani, że należy wydzielić Radom i region radomski i potraktować go jak tzw. obszar problemowy, któremu bliżej jest do tzw. ściany wschodniej czy do Świętokrzyskiego. Pozwoliłoby to kierować tutaj różne subwencje i dotacje, które wyrównają te dysproporcje - zaznacza Artur Około Zubkowski.
(bdb)