Blokada Fabryki Broni

27 czerwca 2007
Załoga murem za prezesem. Pracownicy Fabryki Broni nie chcą odwołania jej szefa. Rano blokując wejście do zakładu uniemożliwili odbycie walnego zgromadzenia wspólników. Fabryka Broni była częścią


O zamiarze zmiany zarządu pracownicy dowiedzieli się po tym, jak nie zakończono obrad zgromadzenia w połowie czerwca i przełożono je na dzisiaj. - Między innymi dzięki pomocy posłów zdobyliśmy informację, że właśnie dziś prezes Zygmunt Osóbka będzie zastąpiony osobą pełniącą obowiązki – wyjaśnia szef NSZZ "Solidarność" w Fabryce Broni Zbigniew Cebula. - Wcześniej, usiłowaliśmy się skontaktować z prezesem właściciela firmy, którą jest grupa Bumar, aby przedstawić nasze stanowisko. Nie udało nam się to.

Dziś związkowcy poinformowali załogę o zamiarach właściciela. Ta – jak podkreśla Cebula – solidarnie, od kierownictwo po sprzątaczki - zablokowała przedstawicielom na walne zgromadzenie wejście na teren fabryki. Blokada trwała godzinę.

- Przekazaliśmy na ręce przedstawiciela Skarbu Państwa pismo z prośbą o pilne spotkanie – mówi Z. Cebula. Jak podkreśla, nie ma uzasadnionych powodów, by odwoływać prezesa Osóbkę. - Mamy zlecenia, zamówienia, co roku wypracowujemy zysk – przekonuje szef zakładowej "S". - Prezes, tak jak większość z nas, jest związany z zakładem od trzeciego pokolenia. Chodzi nam przede wszystkim o właściwe traktowanie ludzi.

Fabryka Broni to spadkobierca wieloletnich tradycji Zakładów Metalowych.