Budowa RCS. Inwentaryzacja, raport, prokuratura i polityka w tle

30 kwietnia 2019

Sporu o budowę i rozliczenie dotychczasowych robót przy Radomskim Centrum Sportu ciąg dalszy. Głos w sprawie zabiera Maxto, który wraz z ROSA-BUD-em wchodziło w skład konsorcjum realizującego inwestycję. Firma zdecydowała o zawiadomieniu prokuratury; sama będzie przedmiotem zainteresowania śledczych, którzy na wniosek MOSiR badają, czy przy budowie nie doszło do złamania prawa.

  P1230364   Maxto przekazał raport W połowie lutego firma przekazała zarówno urzędnikom miejskim jak i przedstawicielom MOSiR raport z wyników przeprowadzonej na jej zlecenie inwentaryzacji robót, która - jak informuje teraz w komunikacie do mediów zarząd spółki - "wykazała, że zakres robót budowlanych rzeczywiście wykonanych na budowie jest znacznie mniejszy od zakresu potwierdzonego protokołami odbioru robót". "(... ) do dnia dzisiejszego nie ustalono dlaczego MOSiR dokonał zapłaty na rzecz ROSA -BUD za niewykonane roboty budowlane, których łączna wartość przekracza 12 mln zł brutto, a następnie wzywał ROSA- BUD do ich „dostarczenia” na budowę" - czytamy w komunikacie. Zarząd Maxto informuje w nim również, że 12 kwietnia przekazał władzom Radomia opinię firmy CAS opracowaną przez specjalistów z uprawnieniami biegłych sądowych z zakresu budownictwa, która potwierdziła rozbieżności wykazane w inwentaryzacji przekazanej 14 lutego. Opinia pokazała nieuprawnioną zapłatę Zarząd Maxto zaznacza, że "raport z inwentaryzacji oraz opinia firmy CAS pokazały nieuprawnioną zapłatę przez Inwestora na rzecz ROSA-BUD przy pełnej akceptacji SUEZ – Inspektorów Nadzoru - na kwotę ok. 12 mln zł brutto. Dodatkowo od początku kontraktu do dnia dzisiejszego wartość spłaconych przez MOSIR roszczeń zgłoszonych podwykonawców ROSA-BUD wynosi ponad 8 mln zł. Podkreślić należy, że niezgłoszeni podwykonawcy ROSA-BUD, jak wynika z nieoficjalnych informacji, zgłaszają dodatkowe roszczenia na kwotę ponad 4 mln zł. Oznacza to, że MOSIR zapłacił dwa razy za ten sam zakres prac wykonywanych przez podwykonawców ROSA-BUD. W sumie daje to kwotę ok. 24 mln zł, które zostały nienależnie zapłacone ROSA-BUD w trakcie realizacji inwestycji, a którą to kwotę Inwestor będzie zmuszony dopłacić, gdyż gwarancje ubezpieczeniowe wystarczą jedynie na pokrycie części roszczeń". Chcieli budować sami Jak wynika z komunikatu firmy, Maxto było gotowe samodzielnie, bez ROSA-BUD-u, dokończyć budowę. "Niestety już w trakcie prowadzonej inwentaryzacji zauważono znaczne rozbieżności pomiędzy zafakturowanymi kwotami a rzeczywiście wykonanym zakresem ROSA-BUD, co uniemożliwiło nam podjęcie się roli generalnego wykonawcy. W tej sytuacji warunkowaliśmy ukończenie inwestycji zapewnieniem Inwestora o uzupełnieniu środków budżetowych na kwotę nienależnie dokonanych płatności na rzecz ROSA-BUD oraz spłacenie przez Inwestora roszczeń podwykonawców ROSA-BUD" - tłumaczy zarząd firmy. Jednocześnie nie zgadzając się z przyczynami odstąpienia od umowy wskazanymi  przez MOSiR uważa, że "odpowiedzialność za niewłaściwe i niezgodne z zapisami umowy prowadzenie procesu inwestycyjnego leży po stronie Zamawiającego, który w nieprawidłowy sposób dokonywał odbiorów robót i rozliczenia umowy". "Z uwagi na brak jakichkolwiek reakcji ze strony Inwestora na prośby Maxto o skontrolowanie procesu inwestycyjnego i przeprowadzenie oceny stanu rozliczenia Maxto złożyło w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawę prowadzi Prokuratora Okręgowa w Zamościu" - informuje zarząd firmy. Prokuratura bada Jak już pisaliśmy, zarząd MOSiR złożył do prokuratury dwa zawiadomienia. – Dotyczy ono doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie w błąd przedstawicieli MOSiR przez generalnego wykonawcę ROSA-BUD odnośnie dokonania zapłaty za wykonane prace dla podwykonawców inwestycji – hali widowiskowo-sportowej i stadionu piłkarskiego przy ul. Struga w Radomiu, podczas gdy faktycznie zapłata nie została uregulowana i przedstawienie dwóch faktur VAT w dniach 3 września 2018 roku i 1 października 2018 roku na łączną kwotę brutto przekraczającą 9 mln zł, które zostały uregulowane przez MOSiR i w związku z czym powstała szkoda w mieniu spółki MOSiR – mówiła nam rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas. Drugie zawiadomienie dotyczy natomiast podejrzenia poświadczenia nieprawdy w protokole częściowego odbioru wykonanych robót. Śledztwo jest we wstępnej fazie. Politycy PiS: odwołać wiceprezydenta i prezesa Politycy Prawa i Sprawiedliwości najpierw na konferencji prasowej, a potem w stanowisku Zarządu Okręgowego w Radomiu, domagają się od prezydenta odwołania zarządu MOSiR i odpowiedzialnego za nadzór nad inwestycjami wiceprezydenta Konrada Frysztaka. "Niedopuszczalnym jest: wydawanie pieniędzy publicznych bez należytej staranności a być może ominięcia procedur i zapisów umowy; zapłacenie za usługi, dostawy czy roboty budowlane, które nie zostały faktycznie wykonane i odebrane zgodnie z prawem; niewłaściwy nadzór ze strony władz Spółki jako zamawiającego i władz miasta, o którym informuje konsorcjum" - czytamy w stanowisku. MOSiR: To nieprawda Prezes MOSiR Grzegorz Janduła zaprzecza słowom posła Marka Suskiego, mówiącego, że MOSiR zapłacił za prace i elementy, które nie zostały wykonane. - Nie jest prawdą, że nie ma trybun mobilnych. Trybuny są zabezpieczone i są w posiadaniu MOSiR-u. Nie jest prawdą, że brakuje zadaszenia. Konstrukcja dachu jest wyprodukowana i jest w posiadaniu MOSiR-u. Nie jest prawdą, że nie ma systemu drenażu i zraszania – wszystkie te elementy są w posiadaniu MOSiR-u - zapewnia Janduła. Dodaje, że za wszystko MOSiR zapłacił zgodnie z przepisami i zapisami regulującymi stosunki pomiędzy spółką a wykonawcami. - Nie jest też prawdą, że inwestor zapłacił 15 mln zł za elementy i prace budowlane, które nie zostały wykonane. Na wszystko są dokumenty, pod którymi podpisali są również przedstawiciele firmy Maxto - twierdzi szef MOSiR. Bożena Dobrzyńska .
Tags