By żyła pamięć

Obchody rozpoczęły się przed siedzibą VI LO przy ul. Kilińskiego. Stamtąd w południe wyruszył Marsz Pamięci, w którym szli uczniowie i nauczyciele z "Kochanowskiego". Każdy niósł w ręku żółtego tulipana. Pochód otwierali dwaj chłopcy, ktorzy ciągnęli drewniany wózek z walizkami. - To symbol przeprowadzki do getta - tłumaczyli. Marsz ulicami Witolda, Żeromskiego i Wałową zatrzymał się na ul. Bóżniczej, gdzie znajduje się pomnik upamiętniający radomskich Żydów, ofiary Holocaustu. Złożono tam kwiaty i wysłuchano minirecitalu skrzypaczki Ewy Zapalskiej.
- To bardzo ważne, żeby pamięć o ważnych wydarzeniach, które wpisały się w historię naszego miasta nie umarła. Niestety niewielu pamięta, niewielu wie, że kiedyś w Radomiu było getto, że ginęli w nim ludzie. Dlatego dziś to wszystko, żeby pamięć nie umarła, żeby uczcić pamięć i oddać hołd - tłumaczy Aleksandra Matysiak.
Kolejnym punktem była wystawa dokumentów "Getto w Radomiu, kwiecień 1941 - sierpień 1942", którą otwarto w Resursie Obywatelskiej. Powstała ona ze zbiorów Archiwum Państwowego w Radomiu. Można na niej oglądać m.in. dowody osobiste mieszkańców getta. Wernisażowi towarzyszyła projekcja filmu z końca lat 30. XX w. o działalności charytatywnych organizacji żydowskich.
" Jestem" jest projektem edukacyjnym, który od kilku lat realizuje młodzież z VI LO w Radomiu. Jego celem jest przypominanie dawnego, wielokulturowego Radomia. Uczniowie poznali i przypomnieli już m.in.: historię działającej przed wojną szkoły żydowskiej, nawiązali kontakt z jej dawnymi wychowankami. Projekt jest współfinansowany przez Fundację im. Stefana Batorego, program "Dla tolerancji".