Celiński w przestrzeni kultury

4 kwietnia 2007
- Gombrowicz, Grzecznarowski - te dwa nazwiska nasuwają mi się w pierwszej kolejności, gdy myślę o Radomiu - przekonuje Andrzej Celiński. Do niedawna w wielkiej polityce, dziś wojewódzki radny, przyjechał do naszego miasta w roli przewodniczącego komisji kultury mazowieckiego sejmiku. Andrzej Celiński

Celiński oglądał wnętrza Mazowieckiego Centrum Sztuki Nowoczesnej przy ul. Kopernika i jest zachwycony pomysłem nowego przeznaczenia starej elektrowni. - To znakomita przestrzeń, która może stać się miejscem debaty publicznej. Ważnym punktem na mapie Mazowsza - twierdzi.

Nie zamierza jednak zorganizować w Radomiu, ani w innym mieście województwa wyjazdowego posiedzenia komisji kultury. - Jestem zdecydowanym przeciwnikiem takich form pracy - podkreśla. - Wygląda to bowiem na ogół tak: komisja przyjeżdża do jakiejś instytucji, placówki, a potem z tego miejsca wpływa nieodpowiedzialny wniosek o dofinansowanie, pieniądze w takiej czy takiej wysokości. Tymczasem trzeba zbudować czytelne kryteria funduszy, wypracować odpowiednie procedury.

Andrzej Celiński wyraził nadzieję, że komisja kultury pod jego kierownictwem właśnie tak będzie działać. Choć jednocześnie nie jest przeciwnikiem lobbowania. - Ale nie może być to jedyny instrument wpływania na decyzje, a ten kto jest lobbowany musi doskonale zdawać sobie z tego sprawę - zaznacza.