Choinki pod okiem leśników

11 grudnia 2008
Akcję "Choinka" rozpoczynają od najbliższej soboty radomscy leśnicy. Będą tropić kłusowników i złodziei drzewek. Leśnicy będą tropić złodziei




Przed świętami Bożego Narodzenia choinki i elementy roślin wykorzystywanych przy produkcji stroików i ozdób świątecznych stają się nie lada atrakcją dla złodziei, którzy w ten sposób szukają łatwego zarobku. Swoją aktywność zwiększają również kłusownicy. Akcja "Choinka" jest odpowiedzią na to niepokojące szkodnictwo; przeprowadzi ją w najbliższych tygodniach Straż Leśna wspólnie z policją, Państwową Strażą Łowiecką i Inspekcją Transportu Drogowego.

Strażnicy leśni wezmą się m.in. za kłusowników, bowiem w okresie przedświątecznym wiele zwierząt ginie w męczarniach złapanych we wnyki lub inne pułapki. -  Zwalczamy ten barbarzyński proceder. Przed świętami kontrole jeszcze się nasilą. Prosimy także, by sygnalizować policji lub Straży Leśnej  jeśli ktoś natknie się w lesie na sidła, wnyki, czy inne pułapki zastawione na zwierzynę leśną - apeluje rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu Mariusz Turczyk.

 Przed Bożym Narodzeniem leśnicy odnotowują także większą liczbę kradzieży stroiszu jodłowego i roślin chronionych wykorzystywanych do produkcji ozdób świątecznych. - Będziemy kontrolować stoiska handlowe, ale to klient płacąc decyduje, czy kradzieży będzie więcej, czy mniej. Złodzieje przestaną dewastować nasze lasy, gdy nie będą mogli sprzedać kradzionych gałęzi jodłowych, krzewinek, bluszczy, widłaków czy mchów - tłumaczy Turczyk.

Optymistyczne jest to, że w ciągu ostatnich lat liczba kradzieży choinek jest coraz mniejsza. - To efekt dużej oferty na rynku i niższych cen drzewek. Dzięki właściwie zaplanowanym zabiegom pielęgnacyjnym w lasach, drzewka świąteczne można nabyć legalnie w niektórych nadleśnictwach, więc ryzyko związane z kradzieżą choinki jest kompletnie nieopłacalne. Grozi za to mandat do 500 złotych lub skierowanie sprawy do sądu grodzkiego - informuje Turczyk.

(gmar)