Cięciwa krojąca miasto w poprzek

Trasa N-S (czyli północ - południe) ma odciążyć centrum miasta od nadmiaru ruchu pojazdów i spowodować, że na ulicach - zwłaszcza w śródmieściu - przestaną tworzyć się tak dokuczliwe dla kierowców korki. Dziś, przez brak takiego komunikacyjnego szlaku, miasto się dusi i zatyka.
- Trasa N-S nie będzie nową ulicą - zastrzega dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Bronisław Elżanowski - To ciąg komunikacyjny, który będzie prowadzić miejscami przy torach kolejowych, miejscami od nich odbiegać istniejącymi ulicami, składający się z wielu elementów drogowych. W ich skład wchodzi również we fragmencie obwodnica południowa.
Prezydent Kosztowniak przekonuje, że zgoda kolei na wejście z inwestycja na jej teren to niemal historyczny moment. - Przez dziesiątki lat nie udawało się tego załatwić - zapewnia, ale nie chce zdradzić ile ta transakcja - i w jakiej formie - będzie miasto kosztować.
Jak podkreśla dyr. Elżanowski gotowa jest już cała koncepcja trasy. - Z południa wiedzie ona ulicami: Wjazdową i Młodzianowską poprzez skrzyżowanie ul. 1905 Roku i Limanowskiego. Z ul. Słowackiego będzie zjazd w ul. Prażmowskiego, skąd pętla skieruje ruch w kierunku północnym ulicami Zbrowskiego i Szklaną aż do zakończenia przy torze kolejowym w rejonie ciepłowni Północ - tłumaczy B. Elżanowski. Mówi też, że trasa będzie "cięciwą krojącą całe miasto w poprzek".
Najwcześniej ma być realizowany odcinek trasy N-S łączący węzeł Młodzianowska - Czarna z obwodnicą południową. Jednak ogłoszony 5 marca przetarg na opracowanie dokumentacji tego zadania został wczoraj przez MZDiK unieważniony. Jak wynika z ogłoszenia w BIP-ie, zainteresowane firmy zażądały od miasta więcej pieniędzy niż mogło ono na ten cel przeznaczyć.
(bdb)