Cobra pomoże strażakom

Radomska Cobra jest jedną z czterech takich w województwie mazowieckim. - Pozwala bardzo szybko dostać się do ludzi, którzy podczas pożaru utknęli we wnętrzu budynku. Jednak w jej użyciu musimy być bardzo ostrożni i uważać, by uwięzionym nie stało się nic złego - wyjaśnia rzecznik radomskich strażaków Paweł Frysztak.
- Kobra wytwarza wysokociśnieniowy strumień mgły wodnej zmieszany z drobnym proszkiem ściernym, który potrzebny jest nam do przebicia warstwy muru. Gdy już to zrobimy, wyłączamy proszek i podajemy tylko mgłę wodną, która studzi środowisko pożarowe aż do całkowitego ugaszenia - tłumaczy zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 PSP w Radomiu Jacek Pastuszka. Urządzenie daje ratownikowi ogromny komfort. - Nie musimy go wprowadzać do środka budynku, który może grozić zawaleniem. Wszystko odbywa się z zewnątrz, ewentualnie, jeżeli akcja jest na wysokości, np. na pietrze - z kosza lub drabiny - podkreśla Pastuszka.
Cobra radzi sobie nie tylko z betonem, ale także np. ze stalowymi drzwiami, zbrojonymi szybami,
drewnem, blachą. W ekspresowym tempie wycina otwóry w drzwiach, dachu bez względu na to z
jakiego materiału są one wykonane. Z kolei szybkość wylotu mgły wodnej jest równa pociskowi, który wydobywa się z karabinu - przekonują strażacy. Urządzenie na stałe zamontowane zostanie na samochodzie gaśniczym.
Cobra kosztowała 180 tys. zł, pieniądze dał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i radomski Urząd Miejski.
(k.woj.)