Czary-mary: Kopciuszek!

24 maja 2010
"Kopciuszka" znają niemal wszystkie dzieci. To opowieść, którą czytamy naszym milusińskim bardzo często. Ale czytanie, to jednak nie to samo co oglądanie w teatrze! Przekonali się o tym najmłodsi widzowie, najmłodszej sceny radomskiego Teatru Powszechnego  - Fraszki. Szczur jest przyjacielem Kopciuszka

To na niej właśnie prezentowana jest od kilku dni baśni wprawdzie oparta na znanym tekście braci Grimm, ale doskonale unowocześniona przez Martę Guśniowską. Do tego stopnia, że bohaterowi sztuki porozumiewają się z dzieciakami całkiem współczesną polszczyzną na czele z przywitaniem "Sie ma", a sympatyczny bohater opowieści Szczur - zajada się ze smakiem wszystkimi znanymi nam odmianami sera - Goudą, Rokpolem... Dzieciaki są zachwycone

Nawiązanie bezpośredniego kontaktu aktorów z widownią pełną dzieci z szeroko otwartymi oczami i buziami, to jeden z największych atutów przedstawienia. Toteż kilkulatki krzycząc podpowiadają, że zgubił się pantofelek, sugerują Wróżce, gdzie się podział Szczur, a na finał wręczają porzucony gdzieś na podłodze łańcuszek. Z ogromnym zainteresowaniem patrzą jak wielka dynia przemienia się w karocę, a pierwszy rząd dzieciaków najpierw w myszki (dostają na głowy mysie czapeczki), a potem w piękne konie ciągnięte przez lejce woźnicy. Jest dużo różnorodności, bo postaci z bajki są i "żywe" (aktorzy), i w formie sycylijskich marionetek, a Szczur przybiera nawet kształt gumowej pacynki znanej z Mapet Show. Jest wiele ruchu, śpiewu i wyjątkowej atmosfery tworzonej m.in. przez takie zaklęcia jak "Czary-mary'.

Czeski reżyser Petr Nosalek, słowacka scenografka Eva Farkasova oraz polscy aktorzy (nowi w zespole "Powszechnego"): Magdalena Witczak, Magdalena Pawelec, Przemysław Bosek, Robert Mazurek i Krzysztof Parda stworzyli spektakl, który z pewnością dlugo nie będzie schodzil z afisza Teatru Powszechnego i jego najmłodszej sceny - Fraszki.

Bożena Dobrzyńska